Komuś zależy na tym, by robić
ferment w mieście. Cel oczywisty. Pamiętamy „akcję Radio”,
„akcję Kopiec” ostatnio doszła „akcja zabytki”. Pani
Prezydent na ostatniej sesji powiedziała, że do wywołania całego
zamieszania z „akcją zabytki” przyczynił się jeden z radnych.
Przypomnijmy więc sobie kompetencje
poszczególnych organów.
Radni stanowią prawo w naszym mieście.
Prezydent wykonuje, czyli wprowadza w życie takie prawo, jakie
uchwalą radni. Tak więc to radni, debatując i poprawiając projekt
uchwały na komisji, wypracowali uchwałę, którą przegłosowano w
kwietniu 2012 roku, uchwalając zasady przyznawania dotacji na
zabytki, łącznie z nieszczęsnym paragrafem 4. Zapis tego oto
paragrafu łącznie z treścią wniosku o dofinansowanie remontu
złożonego przez parafie spowodował, że mieszkańcy Kozłowej Góry
poczuli się oszukani. Przyznana kilka miesięcy temu dotacja na
remont Kapliczki okazała się nieosiągalna. Prezydentowi pozostaje
bowiem stosować się do zapisów uchwały.
Czyja to więc wina, że wyszło jak
wyszło? Uchwalających prawo, czy je wykonującego?
Teraz, na szybko, wskutek całego
zamieszania wokół dotacji na zabytki Prezydent musiała znaleźć
takie rozwiązanie, by sprostać oczekiwaniom proboszczów,
jednocześnie postępując w granicach prawa. Kiedy okazało się, że
parafie w tym roku nie dostaną całej przyznanej kwoty, tylko w
transzach po zatwierdzeniu częściowych protokołów odbioru, co
wynika z zapisów uchwały z 2012 roku, radni zwrócili się z apelem
do Prezydent, by coś zrobiła??? Moim zdaniem skoro to radni
uchwalili takie, a nie inne zasady wypadałoby, aby to radni
zaproponowali rozwiązanie problemu.
Pani Prezydent dokonała zmian w wyniku
których, parafie jeszcze w tym roku otrzymają 90% dotacji, a 10%
zostanie przekazane po zakończeniu zadania.
Jednocześnie Prezydent zapowiedziała,
iż w najbliższym czasie rozpoczną się prace na nową uchwałą
dotyczącą przyznawania dotacji na zabytki.
2016.11.26
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz