Rolą biznesmena jest dbać o swoje
interesy i pomnażać zyski, co właśnie stara się czynić
właściciel terenów Winnej Góry. Nabył on grunty od Kościoła po
stosunkowo niskiej cenie. Jak napisała Polityka, Gmina Świerklaniec
dawała 2,11 zł za metr kw., biznesmen zapłacił mniej, nabywając
157 ha. W 2014 roku biznesmen wnioskował o odrolnienie 100 ha
gruntów. Uchwałą Rady Miasta Piekary Śląskie odrolniono wówczas
30 ha.
Na ostatnim spotkaniu w Kozłowej Górze
Prezydent Krzysztof Turzański powiedział, że mamy deficyt terenów
pod zabudowę i jesteśmy jednym z miast, które tracą najwięcej
mieszkańców.
Jak powiedział, Miasto nie ma swoich
terenów, które nadawałyby się pod zabudowę mieszkaniową.
Ogłoszono konkurs na opracowanie
zagospodarowania terenów zboczy Winnej Góry, który rozstrzygnięto
24 czerwca 2016 roku. Zwycięzca otrzymał nagrodę w wysokości 20
000 zł.
„My nie wiemy w którą stronę
pójdzie właściciel terenu Winnej Góry. Nie ma pewności czy nie
pójdzie tą samą drogą, co właściciel terenu na Lipce ” –
powiedział Prezydent.
W jakim celu wydano w takim razie 20
tys. zł?
Prezydent mówi, że nie wie jakie
dalsze decyzje podejmie właściciel terenów po byłym Instytucie
Sadownictwa. To dziwne, bo w zasadzie wszystko jest jasne. Właściciel
wystawił tereny na sprzedaż. Można je kupić w całości lub w
częściach. Wynika z tego, że właściciel terenu chce ten teren
zbyć, a nie budować osiedle. Jeżeli Miastu zależy na terenach pod
zabudowę, to nic prostszego jak odkupić owe tereny. Aktualna stawka
przy kupnie całości odrolnionego terenu to 80 zł/m kw.
Była szansa zakupić ten teren prawie
100% taniej. Dziś już wartość jest jaka jest. Właściciel
umożliwia również zakup terenu o dowolnej powierzchni. Tak więc
UM może zakupić choćby 10 ha i przeznaczyć je pod zabudowę skoro
twierdzi, że mamy deficyt gruntów. Co w przypadku, gdy nie znajdzie
się chętny na zakup całego terenu i będzie on sprzedawany po
kawałku przez jakiś bliżej nieokreślony czas? W tym wypadku
przygotowana przez UM koncepcja legnie w gruzach.
Zastanawiające jest, skąd właściciel
terenu już wie, że teren zgodnie z planem zagospodarowania
przestrzennego nadaje się pod zabudowę? Przecież plan nie został
jeszcze uchwalony.
To wszystko daje do myślenia...
2017.05.23
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz