Nadal głównym kryterium w przetargach
to cena - nie jakość. Jeszcze jakiś czas temu na 100 % punktów 90
% to właśnie była cena. Obecnie proporcję te zmniejszono i cena
stanowi 60 %.
To i tak nie zmienia sytuacji jeśli
chodzi o przetargi. Często bywa, że do przetargu staje jedna firma,
czasami o nie najlepszej reputacji, a i coraz częściej się zdarza,
że nikt nie przystępuje do przetargu.
Taka sytuacja miała miejsce ostatnio
choćby w przypadku przetargu na wykonanie instalacji wewnętrznej na
Osiedlu Wieczorka. Samorządowcy z wielu gmin zwracają uwagę na
fakt, że coraz częściej oferty firm znacznie przekraczają
kosztorys. To powoduje, że przetargi są unieważniane ewentualnie
gmina musi dopłacić i to nieraz nie małe kwoty. Jeżeli gmina
decyduje się na dopłatę do inwestycji automatycznie powoduje to
wstrzymanie się z realizacją innej zaplanowanej inwestycji. Gminy
muszą wybierać co ważniejsze. A teraz, tuż przed rozpoczęciem
roku szkolnego i w związku z dostosowaniem placówek oświatowych do
reformy edukacji problem w wielu gminach nabrał nowego wymiaru, o
czym alarmują samorządowcy. Spowodowane jest to koniecznością
przesunięć zaplanowanych inwestycji w gminach na rzecz placówek
oświatowych, co z kolei spowodowane jest brakiem przekazania przez
Ministerstwo Edukacji środków na wprowadzoną przez rząd reformę
edukacji. Również i u nas musiano dokonać pewnych korekt w
inwestycjach.
Kolejny raz obciążono samorządy
dodatkowymi zadaniami nie przekazując im na te cele środków z
budżetu centralnego.
2017.08.09
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz