Jakiś czas temu pisałem o doraźnym
utwardzaniu ulic frezem asfaltowym i grysem.Ulic, które przez lata
pozostawały w zapomnieniu UM. Rozwiązanie dobre, o ile dobrze
zostanie zrobione. Kiedy tą metodą utwardzono jedną z uliczek o
dość dużym nachyleniu w Kozłowej Górze, zwróciłem uwagę w
Referacie Dróg Publicznych na niebezpieczeństwo wypłukania grysu
po pierwszym większym deszczu. Grys wysypano 6 kwietnia i wówczas
uspokajano mnie, że nawierzchnia ulicy zostanie poprawiona. W maju
ponownie skontaktowałem się z RDP i ponownie powiedziano mi, że
wszystko będzie dobrze. Minęły już ponad dwa miesiące i nic w
tej sprawie nie zrobiono. Pierwszy większy deszcz spłukał grys z
bocznej ulicy na asfalt, który następnie spłynął do studzienki
burzowej. Niedługo studzienka zostanie zatkana i trzeba będzie ją
czyścić. Cała ta sytuacja potwierdza tylko jedno – nadal w
Piekarach panuje bylejakość. A już myślałem, że coś się
zmieniło... Widocznie potrzeba dużo więcej czasu...
2017.06.14
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz