Rekultywacja czy zwożenie śmieci?
Na początku sesji głos zabrał
dyrektor Stokłosa, omawiając aktualną sytuację kopalni Piekary.
Po siedmiu miesiącach restrukturyzacji
do innych kopalni przesunięto już 354 pracowników. Kolejna grupa
przejdzie na kopalnię Bielszowice z dniem 1 grudnia tego roku.
„Wszystkie te przejścia odbywają się za pełnym zrozumieniem
przez załogę dołową” - powiedział dyr. Stokłosa. Od początku
roku do końca listopada z kopalni odeszło 751 pracowników. Stan
zatrudnienia zmniejszono do 2110 osób, w tym na dole pracuje niecałe
1700 pracowników.
Do końca roku należy przemieścić
jeszcze 570 osób. Od pierwszego lipca budowany jest nowy model
kopalni, oparty na jednej ścianie wydobywczej, jednym oddziale
wydobywczo- przygotowawczym i jednym oddziale robót
likwidacyjno-zbrojeniowych. W temacie ewentualnego inwestora dyrektor
powiedział, że nie ma żadnej wiedzy.
Dyrektor Stokłosa odpowiedział też
na kilka pytań, które zadali radni: Turzański, Ściebiorowski i
Iskanin. Następnie głos zabrał poseł Jerzy Polaczek, jednak
żadnych konkretów dotyczących naszej kopalni z ust posła nie
usłyszeliśmy.
Drugim, najważniejszym, a na pewno
najbardziej obszernym tematem sesji był temat rekultywacji,
a może raczej zwożenia do Piekar
odpadów komunalnych, na tereny do tego nie przeznaczone.
Głos zabrała pani inspektor WIOŚ
Bogusława Plewnia. WIOŚ w Katowicach obsługuje 167 gmin naszego
województwa zaledwie siedmioma pracownikami.
Inspektor stwierdziła, że sporo
podmiotów działa na terenie Piekar bez uregulowań
formalnoprawnych, prowadząc prace rekultywacyjne niezgodnie z
wymogami ochrony środowiska. „My jako inspekcja, reagujemy na
takie wezwania i wykorzystujemy wszystkie możliwe kompetencje,
wynikające z obowiązujących przepisów” – powiedziała.
Wrócił temat firmy Noalpa
wydobywającej kruszywa, a potem ten teren rekultywującej,
niwelującej niecki i zagłębienia terenu z wykorzystaniem odpadów.
„Firma nie działa zgodnie z decyzjami marszałka stosując inne
odpady, które wydzielają specyficzny, brzydki zapach. Są to
pozostałości z sortowania odpadów komunalnych, nie dopuszczone
decyzją”. WIOŚ wystąpił do Straży Miejskiej i Policji, aby
obie instytucje wzmogły działania kontrolne, by nie dopuścić do
zwożenia takich odpadów na teren miasta. Będzie wymierzona kara
finansowa dla firmy – stwierdziła pani inspektor. Firma planuje
jeszcze na teren rekultywowanej hałdy przywieźć mnóstwo obcych
odpadów. WIOŚ poprosił prezydenta, aby określił, co ma być na
terenie rekultywowanej hałdy. Druga firma tam działająca to
Ekol-Met. Wymierzono jej dotkliwą karę pieniężną za przywożenie
odpadów innych, niż te wynikające
z zezwolenia. WIOŚ zwrócił się do
organu wydającego decyzję, czyli Marszałka, aby ją cofnął.
„Prezydent może nakazać firmie wywiezienie niechcianych odpadów”-
powiedziała pani inspektor.
Kolejną firmą działającą przy
Konarskiego jest ECO Marcatus z siedzibą w Mysłowicach. Firma
została zobowiązana zarządzeniami do zaprzestania przyjmowania
odpadów bez uregulowania stanu formalnoprawnego. Karę nałożono
również na firmę Polskie Kruszywa Drogowe, za pozyskiwanie odpadów
bez stosownego zezwolenia - kara jest w egzekucji. Firma Mir
działająca w Brzezinach dostała dwie kary, które są w
odwołaniu. Odwołanie będzie rozpatrywane około roku, a przez ten
czas...
Nałożona jest również kara na
Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Tarnowskich Górach za
przekazywanie odpadów firmom, które nie uzyskały wymaganych
zezwoleń, w którego władaniu jest część terenu z hałdą (kara
również w odwołaniu w GIOŚ).
Zgodnie z przepisami, do stycznia tego
roku kara mogła wynosić 10 tys., a od stycznia kara może wynosić
od 1 tys. do 1 mln. Kary, jakie nakłada WIOŚ, to od 10 do 50 tys. zł
– oznajmiła B.Plewnia.
Naczelnik Jarząbek poinformował
zgromadzonych, że urząd otrzymał wyjaśnienia ze strony Marszałka
dotyczące firmy Noalpa, z których wynika, że decyzja została
wydana zgodnie z prawem, a w sprawie przestrzegania przepisów
ochrony środowiska jest WIOŚ.
Prezydent, decyzją administracyjną,
nakazał usunięcie odpadów z miejsc nie przeznaczonych do ich
składowania. Firmy się odwołały do SKO, więc sprawa jest w toku.
Na sesji zabrali głos przedstawiciele
trzech firm, które rekultywują teren w naszym mieście.
Pełnomocnik firmy Noalpa poinformował,
iż firma zdecydowała się całkowicie zaprzestać przyjmowania
odpadów śmierdzących tzw. przesiewki odpadów komunalnych. Firma
zadeklarowała, że niewłaściwe odpady zostaną odkopane i
przewiezione na stosowne składowisko.
Szefowa firmy ECO Marcatus, właściciela
hałdy w Brzozowicach Kamieniu po byłych terenach Huty Waryński i
zakładach Orzeł Biały oświadczyła, że hałda jest aktualnie w
zarządzaniu przez komornika.
Firma przejęła teren w roku 2012. Od
2011 roku teren był pod władaniem dwóch osób cywilnych, które to
popadły w kłopoty, wobec czego na nieruchomości zawisły
komornicze zajęcia. Wynoszą one, na rzecz urzędu skarbowego w
Piekarach - 1,3 mln zł oraz urzędu skarbowego w Dąbrowie G. - 5,8
mln.
Firma zwróciła się z prośbą o
zdjęcie egzekucji komorniczej z terenu firmy, celem umożliwienia
jej pozyskiwania z hałdy kruszywa. „Kiedy komornik zwałowisko
przyjmował, na zwałowisku było 3,5 mln kruszywa. Kiedy firma
przejęła zwałowisko, było już tylko 1,5 mln ton” – oznajmiła
szefowa firmy Eco Marcatus.
W tej sytuacji firma poinformowała
urząd, że komornik nie spełnia swych obowiązków, i że kruszywo
z hałdy znika. Firma zawiadomiła prokuraturę rejonową w Piekarach
Śl., że komornik wywiózł 2 mln ton kruszywa jednak prokuratura
umorzyła sprawę. Komornik przekazał firmie informację, że
zlicytował 500 tys. zł z hałdy, co odpowiada 200 tys. ton, a
zniknęło 2 mln ton. Z tych zlicytowanych 500tys. zł 364 tys. to
koszty komornicze, 10 tys. poszło do Piekar, a 100 tys. do urzędu w
Dąbrowie – powiedziała B.Kmiecik. „Skarbnik miasta Piekary
poinformował, że do miasta wpłynęło zaledwie 4 tys. od
komornika. Firma zwróciła się z pismem do prezydenta, aby zmienić
komornika, gdyż działa na niekorzyść urzędu. W odpowiedzi było,
że urząd jest zadowolony z pracy komornika i go nie zmieni. Bez
decyzji komornik sprzedaje kruszywo, sądy w Piekarach umarzają
sprawy, nie mogę dojść prawdy”- mówi pani Kmiecik. Na dzień
dzisiejszy, zwałowisko, które było wycenione na prawie 10 mln zł,
komornik wystawił do sprzedaży za 583 tys.
Pani apeluje, aby zmienić komornika bo
znikną pieniądze miasta. Firma chce wydobywać kruszywo i spłacać
zaległości poprzedniego właściciela, niestety nadal nie może -
dysponuje kompletem pism dotyczących całej sprawy.
Pani Sowińka reprezentująca Cargo
Speed pyta jak to możliwe by w Piekarach Śl. na terenie Brzozowic
znalazł się odpad z huty Skawina zawierający tlenek aluminium.
Odpad ten zwiozła firma Ekon. Firma MIR wydzierżawiła teren firmie
Ekon, która zdaniem pani Sowińskiej, nadal zwozi pyły ze Skawiny.
Dochodzenie w sprawie przywozu niebezpiecznych odpadów przez pana T.
Na to zwałowisko trwało trzy lata i zakończyło się
przeproszeniem pana T. przez urząd w Piekarach, za niesłuszne
posądzenie mimo, że winę mu udowodniono - poinformowała pani
B.Kmiecik.
Głos w dyskusji zabrali
przedstawiciele mieszkańców wyrażając swoje oburzenie działaniami
firm rekultywacyjnych tereny w dzielnicach Brzozowice, Kamień i
Brzeziny. Mieszkańcy alarmują i proszą o zaprzestanie zwożenia na
ich teren śmierdzących odpadów. Jeden z mieszkańców
zaproponował, aby przeszkolić straż miejską i policję ze
znajomości kodów przydzielonych poszczególnym frakcjom odpadów i
prowadzić intensywną kontrolę aut wiozących odpad. Mieszkaniec
pyta, dlaczego ani policja, ani straż miejska nie złapała od
stycznia żadnego samochodu. Mieszkaniec był zastraszany przez szefa
jednej z firm, aby się tym tematem nie interesował. Po
wystąpieniach mieszkańców głos zabrali urzędnicy i radni.
Prezydent Pasternak apeluje, aby WIOŚ
nakładał wysokie kary za łamanie przepisów, gdyż kara 10 tys. to
żart. Prezydent Pasternak uważa, że grzywną w max. wysokości
1 mln zł można ukrócić problem nielegalnych śmieci. Kara musi być
odstraszająca.
Radna Umińska stwierdziła, że
sytuacja jest nadzwyczajna więc należy podjąć nadzwyczajne
środki. Radna przypomniała, że prezydent jest popierany przez
partię rządzącą i ma z Platformą Obywatelską doskonałe
relacje. Dlatego apeluje, aby prezydent „poruszył niebo i ziemię”,
zmobilizował i zainteresował tym tematem kolegów
parlamentarzystów, którzy takie, a nie inne prawo stworzyli.
Proponuje odrzucić na bok partyjne animozje i pretensje, i działać
jednym, wspólnym frontem.
Radny Turzański przypomina, że był
wniosek o zamontowanie kamery, która pomogłaby ustalić ile
samochodów na dobę wjeżdża na teren hałdy. To pozwoli na bieżąco
monitorować sytuację.
Radny Ściebiorowski przypomniał, co
prezydent radził mieszkańcom na spotkaniu w Brzezinach, w innej
kwestii bezpieczeństwa: „bierzcie kamery, nagrywajcie, zgłaszajcie
na policję”. „Jeżeli mieszkańcy mogą nagrywać, to tym
bardziej można taka kamerę zamontować na Konarskiego”-
skwitował.
Radny Krauza powiedział, że nie jest
przeciwko zabudowaniu kamery „lecz kamera nie jest w stanie
rozwiązać nam problemu, i trzeba się zastanowić nad głębszymi
wnioskami. Kamera to oczywiście wydatek, czy kamera ma być tylko po
to, aby liczyć samochody i kto ma później robić sprawozdanie z
zapisu kamery” – pytał radny.
Mieszkańcy zadeklarowali, że sami
złożą się na kamerę, jeżeli jest to problem dla urzędu.
Radny Iskanin poparł propozycję
radnej Umińskiej, gdyż zgadza się, że sami z tym problemem sobie
nie poradzimy.
Na sesji rozpatrywano dwie skargi przy
braku obecności skarżących.
I skarga mieszkańca była złożona w
Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach i została
przekierunkowana do Urzędu w Piekarach. Skarga składała się z
trzech punktów: 1. brak pomocy MOPR w kwestii energii elektrycznej i
licznika energii 2. brak opału 3.niedostatecznego zaopatrzenia
sklepu realizującego przyznany zasiłek stały. Komisja uznała
skargę za bezzasadną ponieważ : 1. skarżący nie współdziałał
z MOPR celem rozwiązania problemu licznika 2. Opał został
przyznany trzy dni po złożeniu skargi 3. zdaniem Komisji sklep jest
dobrze zaopatrzony.
II skarga złożona na dyrektora
Zespołu Szkół im. M. Grzegorzewskiej do Kuratorium Oświaty, które
skargę przekazało do Urzędu Miasta. Po przeanalizowaniu skargi
Komisja uznała skargę za bezzasadną.
Rada Miasta również jednogłośnie
uznała skargę za bezzasadną.
Na koniec sesji Prezydent przekazał
kilka informacji.
Rozstrzygnięto konkurs na dyrektora
ZGMu, wybierając Wiolettę Bielawską z Tarnowskich Gór.
Powstała koncepcja postawienia pomnika
pięciu olimpijczykom z Piekar Śl.
Nasze miasto zajęło 23 miejsce w
kraju w zakresie profilaktyki zdrowotnej oraz pierwsze miejsce w
wykorzystaniu środków unijnych w zakresie gminy. Ta ostatnia
informacja wywołała ciekawą dyskusję.
Radny Flodrowski zwrócił uwagę, iż
prawdopodobnie twórcy rankingu wykorzystania środków unijnych
wliczyli budowę autostrady A1 na naszym terenie, co dało kwotę ok.
800 mln zł. Jak powiedział radny „w życiu nam się o takich
środkach nie śniło”. Autostradę budowała GDDiA. Z wyliczeń
radnego wynika, że według tego zestawienia mamy jedno z ostatnich
miejsc w województwie.
Przewodniczący Seweryn skwitował całą
dyskusję: „ale sprostowania Pan nie będzie wysyłał, bo to takie
fajne” „chcecie nas zdołować?, wiecie co, zachowajmy klasę”.
Sesja trwała 5 godzin.
Ps.
Ranking Związku Powiatów Polskich
miast na prawach powiatu 2013 r.: na 35 miejsc, Piekary Śl. zajmują
34 pozycję. /ranking.zpp.pl/
Może więc faktycznie zostawmy
rankingi w spokoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz