czwartek, 13 lipca 2017

35 SRM_2013.11.28

Rekultywacja czy zwożenie śmieci?

Na początku sesji głos zabrał dyrektor Stokłosa, omawiając aktualną sytuację kopalni Piekary.
Po siedmiu miesiącach restrukturyzacji do innych kopalni przesunięto już 354 pracowników. Kolejna grupa przejdzie na kopalnię Bielszowice z dniem 1 grudnia tego roku. „Wszystkie te przejścia odbywają się za pełnym zrozumieniem przez załogę dołową” - powiedział dyr. Stokłosa. Od początku roku do końca listopada z kopalni odeszło 751 pracowników. Stan zatrudnienia zmniejszono do 2110 osób, w tym na dole pracuje niecałe 1700 pracowników.
Do końca roku należy przemieścić jeszcze 570 osób. Od pierwszego lipca budowany jest nowy model kopalni, oparty na jednej ścianie wydobywczej, jednym oddziale wydobywczo- przygotowawczym i jednym oddziale robót likwidacyjno-zbrojeniowych. W temacie ewentualnego inwestora dyrektor powiedział, że nie ma żadnej wiedzy.
Dyrektor Stokłosa odpowiedział też na kilka pytań, które zadali radni: Turzański, Ściebiorowski i Iskanin. Następnie głos zabrał poseł Jerzy Polaczek, jednak żadnych konkretów dotyczących naszej kopalni z ust posła nie usłyszeliśmy.

Drugim, najważniejszym, a na pewno najbardziej obszernym tematem sesji był temat rekultywacji,
a może raczej zwożenia do Piekar odpadów komunalnych, na tereny do tego nie przeznaczone.
Głos zabrała pani inspektor WIOŚ Bogusława Plewnia. WIOŚ w Katowicach obsługuje 167 gmin naszego województwa zaledwie siedmioma pracownikami.
Inspektor stwierdziła, że sporo podmiotów działa na terenie Piekar bez uregulowań formalnoprawnych, prowadząc prace rekultywacyjne niezgodnie z wymogami ochrony środowiska. „My jako inspekcja, reagujemy na takie wezwania i wykorzystujemy wszystkie możliwe kompetencje, wynikające z obowiązujących przepisów” – powiedziała.
Wrócił temat firmy Noalpa wydobywającej kruszywa, a potem ten teren rekultywującej, niwelującej niecki i zagłębienia terenu z wykorzystaniem odpadów. „Firma nie działa zgodnie z decyzjami marszałka stosując inne odpady, które wydzielają specyficzny, brzydki zapach. Są to pozostałości z sortowania odpadów komunalnych, nie dopuszczone decyzją”. WIOŚ wystąpił do Straży Miejskiej i Policji, aby obie instytucje wzmogły działania kontrolne, by nie dopuścić do zwożenia takich odpadów na teren miasta. Będzie wymierzona kara finansowa dla firmy – stwierdziła pani inspektor. Firma planuje jeszcze na teren rekultywowanej hałdy przywieźć mnóstwo obcych odpadów. WIOŚ poprosił prezydenta, aby określił, co ma być na terenie rekultywowanej hałdy. Druga firma tam działająca to Ekol-Met. Wymierzono jej dotkliwą karę pieniężną za przywożenie odpadów innych, niż te wynikające
z zezwolenia. WIOŚ zwrócił się do organu wydającego decyzję, czyli Marszałka, aby ją cofnął. „Prezydent może nakazać firmie wywiezienie niechcianych odpadów”- powiedziała pani inspektor.
Kolejną firmą działającą przy Konarskiego jest ECO Marcatus z siedzibą w Mysłowicach. Firma została zobowiązana zarządzeniami do zaprzestania przyjmowania odpadów bez uregulowania stanu formalnoprawnego. Karę nałożono również na firmę Polskie Kruszywa Drogowe, za pozyskiwanie odpadów bez stosownego zezwolenia - kara jest w egzekucji. Firma Mir działająca w Brzezinach dostała dwie kary, które są w odwołaniu. Odwołanie będzie rozpatrywane około roku, a przez ten czas...
Nałożona jest również kara na Komornika Sądowego przy Sądzie Rejonowym w Tarnowskich Górach za przekazywanie odpadów firmom, które nie uzyskały wymaganych zezwoleń, w którego władaniu jest część terenu z hałdą (kara również w odwołaniu w GIOŚ).
Zgodnie z przepisami, do stycznia tego roku kara mogła wynosić 10 tys., a od stycznia kara może wynosić od 1 tys. do 1 mln. Kary, jakie nakłada WIOŚ, to od 10 do 50 tys. zł – oznajmiła B.Plewnia.

Naczelnik Jarząbek poinformował zgromadzonych, że urząd otrzymał wyjaśnienia ze strony Marszałka dotyczące firmy Noalpa, z których wynika, że decyzja została wydana zgodnie z prawem, a w sprawie przestrzegania przepisów ochrony środowiska jest WIOŚ.
Prezydent, decyzją administracyjną, nakazał usunięcie odpadów z miejsc nie przeznaczonych do ich składowania. Firmy się odwołały do SKO, więc sprawa jest w toku.
Na sesji zabrali głos przedstawiciele trzech firm, które rekultywują teren w naszym mieście.
Pełnomocnik firmy Noalpa poinformował, iż firma zdecydowała się całkowicie zaprzestać przyjmowania odpadów śmierdzących tzw. przesiewki odpadów komunalnych. Firma zadeklarowała, że niewłaściwe odpady zostaną odkopane i przewiezione na stosowne składowisko.
Szefowa firmy ECO Marcatus, właściciela hałdy w Brzozowicach Kamieniu po byłych terenach Huty Waryński i zakładach Orzeł Biały oświadczyła, że hałda jest aktualnie w zarządzaniu przez komornika.
Firma przejęła teren w roku 2012. Od 2011 roku teren był pod władaniem dwóch osób cywilnych, które to popadły w kłopoty, wobec czego na nieruchomości zawisły komornicze zajęcia. Wynoszą one, na rzecz urzędu skarbowego w Piekarach - 1,3 mln zł oraz urzędu skarbowego w Dąbrowie G. - 5,8 mln.
Firma zwróciła się z prośbą o zdjęcie egzekucji komorniczej z terenu firmy, celem umożliwienia jej pozyskiwania z hałdy kruszywa. „Kiedy komornik zwałowisko przyjmował, na zwałowisku było 3,5 mln kruszywa. Kiedy firma przejęła zwałowisko, było już tylko 1,5 mln ton” – oznajmiła szefowa firmy Eco Marcatus.
W tej sytuacji firma poinformowała urząd, że komornik nie spełnia swych obowiązków, i że kruszywo z hałdy znika. Firma zawiadomiła prokuraturę rejonową w Piekarach Śl., że komornik wywiózł 2 mln ton kruszywa jednak prokuratura umorzyła sprawę. Komornik przekazał firmie informację, że zlicytował 500 tys. zł z hałdy, co odpowiada 200 tys. ton, a zniknęło 2 mln ton. Z tych zlicytowanych 500tys. zł 364 tys. to koszty komornicze, 10 tys. poszło do Piekar, a 100 tys. do urzędu w Dąbrowie – powiedziała B.Kmiecik. „Skarbnik miasta Piekary poinformował, że do miasta wpłynęło zaledwie 4 tys. od komornika. Firma zwróciła się z pismem do prezydenta, aby zmienić komornika, gdyż działa na niekorzyść urzędu. W odpowiedzi było, że urząd jest zadowolony z pracy komornika i go nie zmieni. Bez decyzji komornik sprzedaje kruszywo, sądy w Piekarach umarzają sprawy, nie mogę dojść prawdy”- mówi pani Kmiecik. Na dzień dzisiejszy, zwałowisko, które było wycenione na prawie 10 mln zł, komornik wystawił do sprzedaży za 583 tys.
Pani apeluje, aby zmienić komornika bo znikną pieniądze miasta. Firma chce wydobywać kruszywo i spłacać zaległości poprzedniego właściciela, niestety nadal nie może - dysponuje kompletem pism dotyczących całej sprawy.
Pani Sowińka reprezentująca Cargo Speed pyta jak to możliwe by w Piekarach Śl. na terenie Brzozowic znalazł się odpad z huty Skawina zawierający tlenek aluminium. Odpad ten zwiozła firma Ekon. Firma MIR wydzierżawiła teren firmie Ekon, która zdaniem pani Sowińskiej, nadal zwozi pyły ze Skawiny. Dochodzenie w sprawie przywozu niebezpiecznych odpadów przez pana T. Na to zwałowisko trwało trzy lata i zakończyło się przeproszeniem pana T. przez urząd w Piekarach, za niesłuszne posądzenie mimo, że winę mu udowodniono - poinformowała pani B.Kmiecik.

Głos w dyskusji zabrali przedstawiciele mieszkańców wyrażając swoje oburzenie działaniami firm rekultywacyjnych tereny w dzielnicach Brzozowice, Kamień i Brzeziny. Mieszkańcy alarmują i proszą o zaprzestanie zwożenia na ich teren śmierdzących odpadów. Jeden z mieszkańców zaproponował, aby przeszkolić straż miejską i policję ze znajomości kodów przydzielonych poszczególnym frakcjom odpadów i prowadzić intensywną kontrolę aut wiozących odpad. Mieszkaniec pyta, dlaczego ani policja, ani straż miejska nie złapała od stycznia żadnego samochodu. Mieszkaniec był zastraszany przez szefa jednej z firm, aby się tym tematem nie interesował. Po wystąpieniach mieszkańców głos zabrali urzędnicy i radni.
Prezydent Pasternak apeluje, aby WIOŚ nakładał wysokie kary za łamanie przepisów, gdyż kara 10 tys. to żart. Prezydent Pasternak uważa, że grzywną w max. wysokości 1 mln zł można ukrócić problem nielegalnych śmieci. Kara musi być odstraszająca.
Radna Umińska stwierdziła, że sytuacja jest nadzwyczajna więc należy podjąć nadzwyczajne środki. Radna przypomniała, że prezydent jest popierany przez partię rządzącą i ma z Platformą Obywatelską doskonałe relacje. Dlatego apeluje, aby prezydent „poruszył niebo i ziemię”, zmobilizował i zainteresował tym tematem kolegów parlamentarzystów, którzy takie, a nie inne prawo stworzyli. Proponuje odrzucić na bok partyjne animozje i pretensje, i działać jednym, wspólnym frontem.
Radny Turzański przypomina, że był wniosek o zamontowanie kamery, która pomogłaby ustalić ile samochodów na dobę wjeżdża na teren hałdy. To pozwoli na bieżąco monitorować sytuację.
Radny Ściebiorowski przypomniał, co prezydent radził mieszkańcom na spotkaniu w Brzezinach, w innej kwestii bezpieczeństwa: „bierzcie kamery, nagrywajcie, zgłaszajcie na policję”. „Jeżeli mieszkańcy mogą nagrywać, to tym bardziej można taka kamerę zamontować na Konarskiego”- skwitował.
Radny Krauza powiedział, że nie jest przeciwko zabudowaniu kamery „lecz kamera nie jest w stanie rozwiązać nam problemu, i trzeba się zastanowić nad głębszymi wnioskami. Kamera to oczywiście wydatek, czy kamera ma być tylko po to, aby liczyć samochody i kto ma później robić sprawozdanie z zapisu kamery” – pytał radny.
Mieszkańcy zadeklarowali, że sami złożą się na kamerę, jeżeli jest to problem dla urzędu.
Radny Iskanin poparł propozycję radnej Umińskiej, gdyż zgadza się, że sami z tym problemem sobie nie poradzimy.
Na sesji rozpatrywano dwie skargi przy braku obecności skarżących.
I skarga mieszkańca była złożona w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim w Katowicach i została przekierunkowana do Urzędu w Piekarach. Skarga składała się z trzech punktów: 1. brak pomocy MOPR w kwestii energii elektrycznej i licznika energii 2. brak opału 3.niedostatecznego zaopatrzenia sklepu realizującego przyznany zasiłek stały. Komisja uznała skargę za bezzasadną ponieważ : 1. skarżący nie współdziałał z MOPR celem rozwiązania problemu licznika 2. Opał został przyznany trzy dni po złożeniu skargi 3. zdaniem Komisji sklep jest dobrze zaopatrzony.
II skarga złożona na dyrektora Zespołu Szkół im. M. Grzegorzewskiej do Kuratorium Oświaty, które skargę przekazało do Urzędu Miasta. Po przeanalizowaniu skargi Komisja uznała skargę za bezzasadną.
Rada Miasta również jednogłośnie uznała skargę za bezzasadną.

Na koniec sesji Prezydent przekazał kilka informacji.
Rozstrzygnięto konkurs na dyrektora ZGMu, wybierając Wiolettę Bielawską z Tarnowskich Gór.
Powstała koncepcja postawienia pomnika pięciu olimpijczykom z Piekar Śl.
Nasze miasto zajęło 23 miejsce w kraju w zakresie profilaktyki zdrowotnej oraz pierwsze miejsce w wykorzystaniu środków unijnych w zakresie gminy. Ta ostatnia informacja wywołała ciekawą dyskusję.
Radny Flodrowski zwrócił uwagę, iż prawdopodobnie twórcy rankingu wykorzystania środków unijnych wliczyli budowę autostrady A1 na naszym terenie, co dało kwotę ok. 800 mln zł. Jak powiedział radny „w życiu nam się o takich środkach nie śniło”. Autostradę budowała GDDiA. Z wyliczeń radnego wynika, że według tego zestawienia mamy jedno z ostatnich miejsc w województwie. 
Przewodniczący Seweryn skwitował całą dyskusję: „ale sprostowania Pan nie będzie wysyłał, bo to takie fajne” „chcecie nas zdołować?, wiecie co, zachowajmy klasę”.
Sesja trwała 5 godzin.
Ps.
Ranking Związku Powiatów Polskich miast na prawach powiatu 2013 r.: na 35 miejsc, Piekary Śl. zajmują 34 pozycję. /ranking.zpp.pl/
Może więc faktycznie zostawmy rankingi w spokoju.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tak było 2014 – Tak jest 2022

  Tak było – Tak jest Tak zatytułowany był cykl artykułów w miejskiej gazecie Twoje Piekary w roku 2014, ukazujący jak zmieniło się nasze mi...