wtorek, 27 marca 2018

Jak radny radnego uczył dobrych manier


48 sesja Rady Miasta zaznaczyła się wieloma „mocniejszymi” wypowiedziami radnych.
Radnego Grzegorza Zorychtę zbulwersowały docinki radnego Ściebiorowskiego, poza mikrofonem, które miały miejsce w trakcie wypowiedzi radnego Papaji.
Tak radny skomentował zaistniałą sytuację: 
„Jest coś takiego, że radny ma prawo do wypowiedzi swobodnej bez zakłóceń. Jeżeli któryś radny ma coś do tego, powinien skorzystać z urządzenia elektronicznego zgłaszającego się o głos. Tu różnica wieku w stosunku do pana Papaji już generuje pewien sposób zachowań. Poza tym pan radny Papaja nawet stażem bytności w Radzie Miasta, też powinien pewien szacunek otrzymać i takie docinki... tam gdzieś... tam spoza mikrofonu...Czasami to bywa zabawne, ale w tej chwili to uznaję, że to było złośliwe. (...)Widzę, że pan Ściebiorowski ma dwa różne podejścia do przepraszania. Od kogoś żąda, a sam nie potrafi. To dotyczy tego, że pan komentuje pewne rzeczy poza mikrofonem, a nie przez zgłoszenie i powiedzenie tego prosto w oczy,
w spokojny sposób”.
Czym bliżej końca kadencji, coraz więcej podobnych sytuacji. W pierwszym roku obecnej kadencji w uszczypliwościach wiódł prym radny Korfanty.
Teraz, pod koniec kadencji, „puszkę złośliwości” przejęli inni, a radny Korfany wykazuje stoicki spokój.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tak było 2014 – Tak jest 2022

  Tak było – Tak jest Tak zatytułowany był cykl artykułów w miejskiej gazecie Twoje Piekary w roku 2014, ukazujący jak zmieniło się nasze mi...