Jak już media pisały, Piekary
otrzymały z metropolii środki na infrastrukturę drogową. Między
innymi z pieniędzy tych będzie budowany łącznik drogowy
Podmiejska-Szybowa przez Kocie Górki. Radny Tomasz Flodrowski na
ostatniej sesji RM próbował dowiedzieć się jakie korzyści z tej
inwestycji będą mieli mieszkańcy Piekar. Jak powiedział
T.Flodrowski, bardzo się cieszy z dotacji dla Piekar, jednak ma dużą
wątpliwość co do celowości inwestycji. Na sesji zapytał wprost -
jaki problem komunikacyjny ma ten łącznik rozwiązać?
Odpowiedzi udzielił Naczelnik Adam
Maruszczyk mówiąc, że budowa tego łącznika ma odciążyć
skrzyżowanie Podmiejska – obwodnica i spowodować odkorkowanie się
tego skrzyżowania.
Wcześniej mówiono, że budowa
łącznika ma poprawić komunikację z Radzionkowem.
Zdaniem radnego Iskanina budowa tej
drogi ma przede wszystkim zapewnić dojazd ciężkich samochodów do
radzionkowskiej firmy Ham.
Prezydent S.Umińska-Duraj powiedziała,
że „z wszech miar jest to dla nas dobra inwestycja i dobry
projekt”. „To nie tylko droga, ale również ciąg
pieszo-rowerowy, więc to kolejna jakaś funkcja komunikująca nasze
miasta, nie tylko jeśli chodzi o transport samochodowy” -
powiedziała Prezydent.
Radnego nie przekonały argumenty
zarówno Prezydent jak i Naczelnika.
Zdaniem radnego Flodrowskiego, jadąc
od Tarnowskich Gór można aktualnie skręcić w prawo, w ulicę Pod
Lipami i przejechać pod mostkiem, tak więc nic to nie daje dla
samochodów osobowych.
Natomiast samochody ciężarowe nie
powinny jeździć ulicą Pod Lipami, gdyż ulica ta nie jest do
takiego obciążenia przystosowana. Radny Flodrowski uważa, że
lepszym rozwiązaniem byłoby poszerzenie przejazdu pod mostkiem.
Radny zapytał czy Urząd Miasta planuje ponownie wprowadzić jakieś
ograniczenia na ulicy Pod Lipami.
Naczelnik Maruszczyk przekonywał, że
dzięki tej inwestycji będzie można ominąć skrzyżowanie przy
Marcredo - jadąc od Bytomia ul. Podmiejską można będzie jechać
prosto na skrzyżowanie lub można będzie skręcić w Szybową i
wjechać od ul. Pod Lipami na obwodnicę. Radny Flodrowski
odpowiadając Naczelnikowi stwierdził, że aktualnie jadąc od
Bytomia można skręcić w ulicę Nałkowskiej i również dojechać
do obwodnicy. Przypomniał, że zaplanowana droga ma biec przez
tereny cenne przyrodniczo, zapisane zarówno w studium jak i w
miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego jako zieleń
nieurządzona. Ze względu na te zapisy nie ma tam możliwości
inwestowania – powiedział radny. „Tracimy przyrodniczo, Piekary
nic nie zyskują, a jedynym beneficjentem jest Radzionków” -
T.Flodrowski.
Mnie zastanawia ta funkcja
komunikacyjna ciągu pieszo-rowerowego, o czym wspomniała pani
Prezydent. Jadąc na rowerze nie ma sensu jechać dookoła jak
wystarczy przejechać pod mostkiem i już jesteśmy w Radzionkowie.
Druga sprawa, to na całej długości ulicy Pod Lipami nie ma ani
metra drogi rowerowej, a od ulicy Akacjowej chodnika. Trudno więc w
tym wypadku mówić o funkcji komunikacyjnej zwłaszcza, że nie
planuje się ścieżki rowerowej z centrum Piekar na Kocie Górki.
Jak więc dojechać do planowanego ciągu pieszo-rowerowego
usytuowanego na obrzeżach Miasta?
Aktualnie trudno jest wjechać na
obwodnicę z ulicy Pod Lipami, a kierując tam więcej aut będzie
jeszcze gorzej. Moim zdaniem chcąc faktycznie rozładować tworzące
się korki na skrzyżowaniu przy Marcredo należałoby zwiększyć
przepustowość samego skrzyżowania i wszelkie dostępne fundusze
tam skierować, a nie budować kolejnej równoległej drogi do już
istniejących 3 dróg.
Jednym słowem ponieważ droga będzie
na naszym terenie, to Piekary będą ponosiły koszty utrzymania
drogi oraz koszty związane z oświetleniem, a beneficjentem jak
powiedzieli radni Flodrowski i Iskanin będzie firma Ham.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz