21 października dokonaliśmy wyboru
zarówno prezydenta jak i naszych przedstawicieli do rady miasta.
Czas na krótkie podsumowanie kampanii wyborczej. Cała kampania
skupiła się w zasadzie wokół 4 kandydatów na prezydenta i to oni
byli jakby siła napędową. Trzy komitety wyborcze przyjęły opcje
kampanii pozytywnej, jeden negatywnej. Od samego początku na potrzeby
kampanii wyborczej powstała strona zwolenników PiS oraz fanpage,
gdzie starano się osłabić największego konkurenta, czyli
S.Umińską-Duraj. Grupa powiązana z PiS publikowała półprawdy,
często kłamstwa, manipulując zwłaszcza tymi czytelnikami, którzy
nie byli dobrze zorientowani w poruszanych kwestiach. Tematem
przewodnim była sytuacja finansowa Miasta. Zwolennicy PiS w
komentarzach szydzili i wyśmiewali tych, którzy ośmielili się
mieć inne zdanie. Tu nie było spokojnej i merytorycznej dyskusji na
argumenty tylko atak. Inaczej wyglądała kampania pozostałych
komitetów zwłaszcza KW Nasze Piekary i Śląskiej Partii
Regionalnej. W tym wypadku było spokojnie, a komitety starały się
przekonać mieszkańców do swoich propozycji i wizji miasta na
najbliższe 5 lat. W przypadku ŚPR powiedziałbym, że kampania była
w półśnie. Kiedy w mieście już od dawna wisiały materiały
wyborcze konkurencji, plakaty ŚPR nie funkcjonowały w przestrzeni
publicznej. KW Nasze Piekary jako pierwszy zaprezentował terminarz
spotkań przedwyborczych z mieszkańcami w poszczególnych
dzielnicach oraz jako jeden z pierwszych przedstawił swój program
wyborczy. Spotkania w dzielnicach organizował również KW PiS. W
przypadku KW S.Umińskiej-Duraj było tylko jedno spotkanie w OK
Andaluzja, a cała kampania jak w poprzednich latach odbywała się
na ulicy i w mediach społecznościowych.
Biorąc pod uwagę mizerną frekwencję
na spotkaniach przedwyborczych nasuwa się wniosek, że mieszkańcy
nie są zainteresowani tą formą kampanii wyborczej. Przynajmniej w
naszym mieście spotkania nie sprawdzają się.Wydaje się, że w
dzisiejszych czasach najlepsza forma to media społecznościowe,
gdzie ilość zainteresowanych była bez porównania większa, niż
na spotkaniach. Pod koniec kampanii KW S.Umińskiej-Duraj nie oparł
się jednak nasilającej się negatywnej kampanii PiS i doszło do
wymiany ciosów. Specjaliści podkreślają, że często głosując,
nie głosujemy za kimś, a przeciw komuś. Wydaje mi się, że w
naszym mieście również tak było. W obawie przed przejęciem
sterów nad miastem przez PiS, nawet sceptyczni wobec obecnej władzy
oddali jej swój głos. S.Umińska-Duraj wygrała również w
dzielnicy Kozłowa Góra, gdzie wydawało się, że ma niewielkie
szanse na zwycięstwo. Na mecie okazało się , że negatywna
kampania PiS nie zdała egzaminu, a wręcz poniesiono straty. W
przyszłej radzie PiS będzie miał o 2 radnych mniej. Straciły
również Nasze Piekary. Może przez to, że radni klubu byli mało
aktywni w czasie kadencji? Wcale nie większą aktywnością
wykazywała się część radnych OKR, jednak kandydaci tego klubu w
wyborach uzyskali znaczące poparcie. Wydaje się, że większość
mieszkańców, oddając głos, nie brała pod uwagę tego, jakimi
osiągnięciami mogą się pochwalić poszczególni kandydaci.
Przykładowo radny G.Zorychta, o którym głośno się zrobiło po
tym, jak zawiadomił prokuraturę o działaniach rady na szkodę
interesu publicznego, uzyskał w wyborach całkiem dobry wynik.
Podobnie jak radny P.Papaja, który jak sam
przyznał, czasami głosuje nie wiedząc nad czym. Mieszkańcy
udzielili również poparcia tym radnym, którzy głosowali w
ostatnim czasie za podwyżkami wody. Oznacza to, że podwyżki
opłat za wodę, czy podatki, generalnie nie mają większego
znaczenia dla mieszkańców. Największym przegranym okazała się
ŚPR, która nie wprowadziła do rady ani jednego swego
przedstawiciela. Wybory zdecydowanie wygrał KW S.Umińskiej-Duraj
dostając duży mandat zaufania. W tej kadencji obóz rządzący nie
musi się zupełnie liczyć z opozycją. Z takim wynikiem będą
mogli przegłosować wszystko, co tylko będą chcieli, nie oglądając
się na nikogo. Dokładnie mogą robić to, co robi PiS w Sejmie,
gdyż mają zgodę suwerena. Nie przewiduję zmiany jakości pracy
rady. Przez ostatnie 6 lat było podobnie jak wcześniej, czyli tak
jak za kadencji S.Korfantego. Już na wstępie niektórzy kandydaci
pokazali, jakie mają pojęcie o stanowieniu prawa. Przypomnę tu
kandydatkę PiS A.Skotarek, która wbrew
ustawie zapowiedziała zmianę prawa lokalnego.
O ile ponowny wybór na prezydenta
S.Umińskiej-Duraj zupełnie mnie nie zaskoczył, tak wybór
niektórych kandydatów na radnych, i porażka innych, już tak.
Wybory są demokratyczne, decyduje większość mieszkańców. Każdy
może mieć swoje preferencje, czy oczekiwania. Rzeczywistość i tak
wszystko weryfikuje.
Bacznie będę obserwował, jak prawo w
naszym mieście będzie stanowione. Będę przyglądał się uważnie
nowym radnym, czy zrealizują swoje obietnice wyborcze, czy będą
nastawieni na dialog z mieszkańcami, czy może po wyborach dalej
będą robić to, co będą chcieli. Przypuszczam, że pewna część
mieszkańców również uważnie będzie śledzić pracę samorządu
w nowej kadencji.