Sesja rozpoczęła się od złożenia
gratulacji Magdalenie Stefańskiej z okazji wyboru na prezesa MPWiK.
Następnie Prezydent Umińska-Duraj
przekazała kilka informacji za okres międzysesyjny. Między innymi
poinformowała, iż od sierpnia tego roku, jedna z nowo uruchomionych
linii autobusowych Katowice – Pyrzowice będzie wiodła przez
Piekary Śl.
Prezydent odbyła dwa spotkania z
rodzicami w szkołach MSP nr 9 i MSP nr 11 przedstawiając propozycję
przepisania dzieci do nowo utworzonej podstawówki MSP nr 2.
Naczelnik J.Bańkowska przedstawiła
krótko plany zagospodarowania przestrzennego dla obszaru Kozłowa
Góra. Całą dzielnicę podzielono na 4 obszary i każdy będzie
osobno procedowany. Jako pierwsze wyłożone będą plany Winnej Góry
i terenów na zachód od ul. Plebiscytowej. Pani Naczelnik
poinformowała, że 10 kwietnia w Kozłowej Górze, odbędzie się
dyskusja publiczna nad propozycjami planu.
Radny P.Papaja przypomniał, że już
dwie uchwały w sprawie planu przestrzennego dla Kozłowej Góry
zostały przez Wojewodę unieważnione z uwagi na podjęcie ich przez
Radę Miasta z naruszeniem prawa.
Radny powiedział, że nie ma żadnych
wątpliwości, iż tu nie chodzi o plan który by służył
mieszkańcom, ale chodzi o to, by Winna Góra służyła nowemu
właścicielowi.
„Wiem że jestem uciążliwym
człowiekiem dla niektórych osób” - stwierdził G.Zorychta
pytając o basen na MOSiRze.
Prezydent K.Turzański powiedział, iż
ma nadzieję, że basen do 31 lipca będzie wykonany. Będzie to
basen 30 metrowy, a basen olimpijski przechodzi już do historii.
Radny Zorychta pytał też o nielegalne
składowisko pojemników przy Konarskiego. Naczelnik Jarząbek
przekazał informację jaką otrzymał od strażaków, że z
przeprowadzonych badań wynika, iż odpady znajdujące się w
pojemnikach nie stwarzają zagrożenia pożarowego.
Radni przystąpili do rozpatrywania
projektów uchwał. Pierwsze 4 dotyczyły przekazania 100 tys. zł z
budżetu Miasta dla Policji.
Projekt dotyczący odstąpienia od
zwrotu bonifikaty za zakup mieszkania komunalnego o co prosiła
Prezydent jedna z mieszkanek nie uzyskał pozytywnej opinii Komisji
Budżetowej. Również Rada Miasta była przeciwna projektowi przy
jednym głosie za, 11 przeciw i 9 wstrzymujących się.
Nieco dłuższą dyskusję wywołał
projekt uchwały w sprawie zmian nazw przystanków. Przewodniczący
P.Buchwald zaproponował aby odłożyć ten projekt i go dopracować.
Podobnego zdania był radny T.Flodrowski, który zaproponował by
zrobić przegląd wszystkich przystanków,
a uchwałę przygotować dla całego
miasta. Przeciwny temu był radny M.Czempiel mówiąc, że nie ma na
co czekać, tylko należy uchwałę podjąć, i nie widzi potrzeby,
żeby to przeciągać.
Radna Klubu OKR, N.Ciupińska-Szoska
powiedziała, że jest zdziwiona wnioskiem o dopracowanie uchwały i
uważa, iż nie ma sensu przekładania na następną sesję tej
uchwały - „Nie bójmy się też pracować na Radzie Miasta, nie
bójmy się procedować”.
Radny P.Papaja złożył wniosek o
skierowanie projektu uchwały w sprawie nazw przystanków do
wnioskodawców i go poprawienie. Wówczas radny Ł.Ściebiorowski
stwierdził: „Procedujmy i podejmujmy tę uchwałę w dniu
dzisiejszym”. Wniosek przegłosowano jednak nie uzyskał poparcia -
12 radnych było przeciw.
Radnego P.Papaję zainteresowała kwota
50 tys. zł z przeznaczona na koncert disco polo. Zdaniem radnego
taka kwota powinna być racjonalnie zagospodarowana. Radny stwierdził,
że MDK i Radio Piekary mają ogromny budżet, przekraczający 5 mln
zł. Dlatego też uważa za bezzasadne dodatkowe dofinansowywanie z
budżetu radia.
Radny P.Papaja był zdania, że na
wiele rzeczy nie starcza pieniędzy i są rzeczy ważniejsze
zwłaszcza, że miasto jest ogromnie zadłużone. Radny proponuje
myśleć po gospodarsku.
Przeciwnego zdania był radny
Ł.Ściebiorowski, który stwierdził „To dobrze wydane pieniądze”.
Zdaniem Prezydenta Turzańskiego, nie
jest łatwo ustalić co jest ważne, a co nie.”Dajmy ludziom
zdecydować” - powiedział.
Pod koniec sesji radny G.Zorychta
wszystkich nieco zaskoczył rozdając ksero Przeglądu Piekarskiego z
2004 roku. W gazecie były wypowiedzi obecnego Prezydenta
Turzańskiego w temacie handlu nielegalnymi odpadami używanymi pod
drogi. Radny powiedział, że „Niektóre osoby przy tym stole
bardzo szybko zmieniają poglądy i w konkretnych sprawach mają dwa
różne zdania”.
Finałem sesji była ostra i burzliwa
dyskusja nad wnioskiem, który na ręce Przewodniczącego Rady złożył
P.Papaja.
Zaproponował, by przemyśleć sprawę
zorganizowania po każdej sesji audycji w Radio Piekary,
w czasie której mieszkańcom
przedstawiana by była praca rady. Zdaniem radnego przewodniczący
rady jak i poszczególnych komisji powinni pokazać, a nawet
wytłumaczyć sens pewnych decyzji, które rada podejmuje. Za mało
jest informacji w radio o pracy rady miasta - powiedział. Radny stoi
na stanowisku, że ponieważ radio utrzymywane jest przez samorząd,
powinno również zajmować się sprawami, które dotyczą
mieszkańców Piekar.
Odpowiadając radnemu Prezydent
Turzański stwierdził, że jest audycja „Nasze sprawy”, gdzie
redaktorzy informują o różnych wydarzeniach z Piekar. „Jeśli
macie coś do powiedzenia to zaproście dziennikarzy i oni o tym
będą mówić. Przykładowo, informacja o balu była w radio i takie
rzeczy się dzieją. (…) Miejmy wymagania, ale konkretne ” -
kontynuował Prezydent.
Radny Papaja tłumaczył: „Mnie
chodzi o to, żeby rada miasta jako organ miała swój czas na to,
żeby omówić ważne sprawy, które się dzieją po każdej sesji i
na każdej sesji i tylko tyle. (..) Natomiast informacja o balu to
nie na sesji i nie są one treścią sesji (…) To nie jest
zasadniczy temat, i to co jest sensem działań rady miasta. Ja dałem
ten wniosek pod rozważenie. Ja myślę, że jestem wyrazicielem
takich różnych opinii mieszkańców, czy tutaj radnych, że
naprawdę nie jest to nic strasznego, żeby np. taka godzinna
audycja, czy pół godzinna, być może 10 minutowa, która by
pozwoliła, choć to by było za mało, skomunikować bezpośrednio z
mieszkańcami ludzi, którzy tu stanowią prawo lokalne i którzy
decydują. Mówią o tym co ewentualnie należy zrobić, co nie
należy zrobić, mają jakieś tam opinie w różnych sprawach na
temat uchwał. Taki przekaz się należy po prostu mieszkańcom”.
Słowa radnego oburzyły radną
G.Kossakowską: „Ponieważ zostałam wyzwana i wywołana do
tablicy, taki bal, takie coś, to nie jest taki bal. To jest po
prostu bal, który przynosi korzyść naszym piekarskim dzieciom i to
pan, jako były nauczyciel, powinien wiedzieć. To jest ważna
sprawa, a pan mówi „taki sobie”. Wszyscy wszystko robią
darmowo. Czy pan się przyczynił do tego, żeby było ileś tam
fantów? (…) Więc nie taki tam. (…) Niech pan głową nie kiwie.
Teraz pan kiwie, bo pan nie chce prawdy słyszeć. Jak drugiego pan
chce niszczyć i tak dalej, to przynajmniej sponsorów moich niech
pan zostawi w spokoju i tych, którzy przyczyniają się do tego, że
bal może być, licytują. Ja po prostu naprawdę jestem oburzona
pana postawą. Te dzieci dla pana nic nie znaczą, naprawdę. Mogą
biegać sobie, rękę wyciągać, a pan i tak by nie pomógł”.
Radny Papaja po wypowiedzi radnej
stwierdził, że mu bardzo przykro, że radna go tak potraktowała,
gdyż cały czas sponsoruje chore dziecko i nie zasłużył sobie na
to.
Do dyskusji dołączył radny
G.Zorychta: „Chciałbym zwrócić uwagę, że nie ma woli, by pewne
rzeczy zrobić. Jeżeli ludzie wybierają radnych, to powinni mieć
możliwość ich rozliczyć, co kto sobą reprezentuje. (…) Ludzie
powinni wiedzieć kogo wybrali i rozliczyć ich z tego jak głosują,
co robią, jak się wysławiają, co sobą reprezentują. Uważam, że
normalnie, naprawdę na chwilę obecną to, co tutaj jest, to urąga
pewnym normom”.
Prezydent Turzański: „To o czym pan
mówi, to pan mówi o pewnego rodzaju radiowęźle lokalnym. Tam
gdzie polityka zaczyna się wpychać do mediów, zaczyna się
problem.(...) Postawiliśmy na tworzenie pewnego medium, które jest
medium regionalnym, które jest medium opinotwórczym, którym
zajmują się fachowcy. (...)Tworząc takie narzędzie, takie medium,
nie można jednocześnie mówić, że ma być radiowęzłem miejskim,
gdzie posiedzi radny godzinkę i poodpowiadają na pytania mieszkańców.
To się nie uda.(...) Możemy pomyśleć nad jakąś formułą, ale
nie róbmy z tego radiowęzła. (…) Po moim trupie, bo to jest
zamordowanie czegoś, co jest niezwykle cenne dla tego miasta”.
Ponownie głos zabrał radny
G.Zorychta: „Po pierwsze nie jestem fachowcem, ale przed chwilą
wysłuchaliśmy tu normalnie monologu pana prezydenta. Nie wiem ile
minut, bo nie sprawdzałem. To jest człowiek, który jest fachowcem
i rzuca newsy. Rzucił takiego newsa, że normalnie troszkę mi się
słabo zrobiło i powiem szczerze, normalnie jeszcze teraz mi skóra
na plecach cierpnie, że można było jeszcze dłużej tak rozmawiać
i mnie uświadamiać.(...) Teraz słyszymy, że słuchalność spadła
nam poniżej Silesi. Ile lat już czekamy na to, żeby to radio nam
się bilansowało. Trzy i pół roku. Idziemy w dobrym kierunku,
idziemy w dobrym kierunku, i trzeba coś dołożyć, i trzeba coś
wyremontować, trzeba coś zmienić, i idziemy w dobrym kierunku. I
następne 3, 4 lata będziemy szli w dobrym kierunku. Tylko żeby
nas nogi nie rozbolały. Jeżeli mówię coś głupiego to proszę
mnie poprawić.”
Po tych słowach głos zabrała
Prezydent S.Umińska-Duraj mówiąc: „Poziom wiedzy i ignorancji
niektórych radnych mnie poraża. I w tym momencie powinien pan
zamilknąć ze wstydu. Wprowadza pan radnych i wszystkich tu obecnych
w błąd, dezinformując.(...) Albo to jest celowe działanie panie
radny, albo skrajna głupota, bo nie wiem jak to można jeszcze
określić. Jeśli chodzi o pana ton, w ogóle jakieś takie
emocjonalne wystąpienia, ja wiem, że jest rok wyborczy, i to
wyraźnie u państwa widać. No przecież trochę spokoju. No
uspokójcie się państwo radni”.
Gorącą dyskusje zakończył
G.Zorychta: „Powiem tak, wolę być głupi, niż żeby ktoś mnie
posądzał, że działam rozmyślnie w jakimś celu.”
Sesja trwała nieco ponad 4 godziny.