środa, 11 kwietnia 2018

Relacja ze spotkania w sprawie zabudowy Winnej Góry


Wczoraj, 10 kwietnia, w Filii MDK w Kozłowej Górze odbyło się kolejne już spotkanie w temacie zabudowy Winnej Góry. W spotkaniu uczestniczyło blisko 70 mieszkańców, 3 radnych (H.Warczok, P.Papaja, G.Zorychta) oraz w sumie 3 urzędników z Magistratu pod kierownictwem Naczelnik J.Bańkowskiej.
W spotkaniu nie uczestniczyły Władze Miasta – Prezydenci.
To już kolejna próba uchwalenia planu zagospodarowania dla dzielnicy Kozłowa Góra. Pierwsza próba podjęta w październiku 2017 r. zakończyła się fiaskiem, gdyż Wojewoda plan w całości unieważnił rozstrzygnięciem nadzorczym z listopada 2017. Już w grudniu podjęto kolejną próbę uchwalenia planu, tym razem łamiąc wszelkie procedury i próbując jeszcze przed końcem roku sprawę załatwić. Jednak i ta próba nie przyniosła oczekiwanych efektów – Wojewoda plan w całości unieważnił. Mamy kolejną, trzecią już próbę zalegalizowania zabudowy Winnej Góry, bo o to w tym wszystkim chodzi. Tym razem nie będzie to plan dla całej dzielnicy, a dla jej części. Cały plan podzielono na 4 obszary: I – tereny na zachód od ul.Plebiscytowej,
II – Winna Góra, III – tereny na wschód od ul.Tarnogórskiej, IV – tereny pomiędzy ulicami Tarnogórską i Plebiscytową. Takie procedowanie daje większe szanse uchwalenia planu jeszcze w tej kadencji Rady Miasta dla II obszaru – Winna Góra. Dlaczego taki pośpiech? Bo nie wiadomo jaki będzie skład Rady w przyszłej kadencji i czy ten plan poprą nowo wybrani radni.
Spotkanie przebiegało raczej w spokojnej atmosferze. Mieszkańcy jak sami powiedzieli, zdają sobie sprawę z tego, że urzędnicy wykonują tylko polecenia swoich zwierzchników, czyli swoją pracę.
Po kilkuminutowej prezentacji założeń kolejnego planu zagospodarowania przestrzennego rozpoczęła się dyskusja. W ramach zadawanych pytań mieszkańcy prosili o wyjaśnienie kilku wątpliwości związanych z planem. Pytano między innymi czy UM ma zgodę Wojewódzkiej Dyrekcji Dróg Publicznych na włączenie ul.Pod Gajem do Obwodnicy, jako że Winna Góra ma być przez tę ulicę obsługiwana. Urzędnik odpowiedział, że są uzgodnienia z Prezydentem Miasta.
Na prywatnym terenie Winnej Góry zaplanowano drogi wewnętrzne o szerokości dróg publicznych. Oznacza to, że Gmina będzie musiała wykupić od developera obszar zajęty pod te drogi. Naczelnik Bańkowska tłumaczyła, dlaczego od razu na planie tych dróg nie zaznaczono jako publiczne. Otóż Gmina nie ma pieniędzy na ich wykup. Jak powiedziała nie wiadomo czy developer te drogi wykona i kiedy je wykona. Pytano ilu szacunkowo mieszkańców zgodnie z planem może zamieszkać na Winnej Górze. Urzędnicy szacują , że będzie to około 1,5 tys. mieszkańców. Najciekawsze jest to, że na ostatnim spotkaniu szacowano tę ilość na 3 tys. mieszkańców, co zgromadzeni na sali przypomnieli. Jedno z pytań dotyczyło kosztów jakie poniosą wszyscy mieszkańcy Miasta w związku z koniecznością uzbrojenia tego prywatnego terenu. Według Naczelnik Bańkowskiej będzie to około 2,5 mln zł. Zdaniem radnego P.Papaji, kwota będzie wielokrotnie wyższa, gdyż jak przypomniał, budowę kanalizacji na ul. Radzionkowskiej oszacowano na 2 mln zł. Mieszkańcy chcieli uzyskać też odpowiedź na pytanie dlaczego Władze Miasta z taką determinacją dążą do zabudowy Winnej Góry. Przypomniano, że Gmina Świerklaniec w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego zabroniła na tych terenach zabudowy mieszkaniowej. Pytano dlaczego nasze Miasto nie potrafi zadbać o przyrodę. „To pytanie do Urzędu Miasta” - odpowiedziała pani Naczelnik. Pod koniec spotkania radny Papaja zapytał retorycznie: „W jakiej sprawie myśmy się tu spotkali, bo na pewno nie w sprawie planu dla Kozłowej Góry. To jest plan zagospodarowania Winnej Góry i o to tu tylko chodzi w tym całym interesie. Chodzi o to, by Winna Góra została zabudowana, by developer zarobił, a my wszyscy mamy ponieść koszty tej inwestycji.” Radny powiedział: „My chcemy aby plan był uchwalony, tylko taki, który będzie służył mieszkańcom, a nie developerowi.” Piotr Papaja kontynuował: „W czyim interesie jest ten plan? Urzędnicy nie są niczemu winni, a cały plan napisał pan Turzański i urzędnicy muszą to wykonać”. Radny Papaja stwierdził, że Prezydent Turzański nie ma odwagi tu przyjść.
Spotkanie zakończyło pełne emocji wystąpienie dwudziestokilkuletniej mieszkanki, która powiedziała , że „jest jej strasznie przykro patrzeć jak my katujemy ich (urzędników) tymi pytaniami”. Podziękowała pani Naczelnik i jej urzędnikom, że są na tym spotkaniu i starają się odpowiadać na trudne pytania. Zwracając się do urzędników powiedziała : Musicie zrozumieć, że to jest nasz dom o który chcemy zadbać i go obronić.Myśmy się tu urodzili i wychowali.”
Spotkanie trwało 105 minut, w czasie którego nie na wszystkie pytania urzędnicy potrafili odpowiedzieć.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tak było 2014 – Tak jest 2022

  Tak było – Tak jest Tak zatytułowany był cykl artykułów w miejskiej gazecie Twoje Piekary w roku 2014, ukazujący jak zmieniło się nasze mi...