W styczniu radni podjęli uchwałę w
sprawie zamiaru likwidacji MDK nr 1 przy ul.Bytomskiej 159, która
planowana jest na dzień 31 sierpnia 2020.
Wcześniej projekt tej uchwały radni
omawiali na Komisji Edukacji, Kultury i Sportu.
Naczelnik Michał Sojka przypomniał
obowiązujące przepisy w tej materii, gdyż radni z Klubu PiS
pytali: dlaczego likwidacja, a nie połączenie obu MDKów.
Obowiązujące przepisy nie pozwalają
na połączenie dwóch placówek w jedną. Jedyna możliwość to
zlikwidowanie jednej z nich, danie pracownikom wypowiedzeń z
możliwością zatrudnienia w innej placówce – powiedział w-ce
Prezydent Paweł Słota.
Zgodnie z przepisami pracowników nie
można przenieść do innej placówki, musi wystąpić proces
wypowiedzenia, które to wypowiedzenia zarówno pracownicy jak i
dyrektor placówki muszą dostać do 30 maja. Wszystkim pracownikom z
MDK nr 1 zostaną wypłacone odprawy.
P.Słota podkreślił kilkakrotnie, że
dzieci na tej operacji nie stracą oraz, że dla uczestników zajęć
w MDK nr 1 nic się nie zmieni. Uczniowie korzystający z zajęć w
MDK 1 będą mogli uczestniczyć w takich samych lub podobnych
zajęciach w MDK nr 2.
Prezydent Słota tłumaczył radnym,
dlaczego zdecydowano się zlikwidować MDK nr 1.
Przypomniał, że MDK nr 1 od grudnia
działa w budynku MDK 2, po przeciwnej stronie ulicy czyli w tym
samym budynku mamy dwa MDKi i tym samym dwie dyrektorki, dwie
sekretarki itd. Z punktu wiedzenia Władz Miasta nie ma to
uzasadnienia i niepotrzebnie obciąża budżet miasta.
Druga sprawa to fakt, że warunki jakie
oferował MDK 1 jako budynek, urągały standardom (piece węglowe).
Po ostatniej inspekcji kominiarskiej placówka nie uzyskała
pozytywnej zgody.
Dyrektor MDK 1 p.Pogoda powiedziała:
„Dzieci przychodziły do słabo wyposażonego i w nieciekawej
kamienicy domu kultury, jednak im to odpowiadało”. Czy na pewno?
Skoro MDK 1 ma 226 stałych uczestników, a MDK 2 – 600. Przyznała
również, że MDK 2 ma potencjał i zdecydowanie lepsze warunki. W
mojej ocenie sprawa jest jasna i oczywista.
Mimo tych oczywistych argumentów radna
A.Skotarek (PiS) stwierdziła, że: „Nie za bardzo widzę argumenty
za likwidacją MDK”. No cóż...kolega z klubu, radny P.Papaja np.
chyba nie widzi albo nie chce widzieć tego, że subwencja oświatowa
nie pokrywa potrzeb edukacji i miasto coraz więcej musi dokładać z
budżetu. Ma to oczywiście wpływ na inne wydatki budżetowe.
Radna A.Skotarek zaproponowała: „może
zlikwidujmy dwa i stwórzmy jeden”.
Podobne stanowisko zaprezentował radny
M.Targoś: „Rozwiązanie jakie przychodzi mi do głowy to takie,
czy pan prezydent analizował to pod względem prawnym, czy
formalnym, ewentualne wygaszenie i likwidację obu i utworzenie
nowego, w którego w skład będą mogli wchodzić z automatu od
samego początku pracownicy numeru 1 i numeru 2”.
Słuchając tego typu wywodów
zastanawiałem się czy ktoś z radnych przedstawi oczywisty
kontrargument. Przecież jeżeli zostałyby zlikwidowane oba MDKi, to
miasto musiałoby wszystkim pracownikom z obu placówek wypłacić odprawy. Jaki to ma sens? Chyba tylko taki, żeby zwiększyć koszty
i jeszcze bardziej obciążyć budżet miasta. Całe szczęście
znalazł się jeden radny, który tą oczywistość zauważył. Pod
koniec dyskusji radny T.Wesołowski zwrócił uwagę, że proces
likwidacji związany jest z koniecznością wypłacenia pracownikom
odpraw. Nieuzasadnione jest likwidowanie dwóch i wypłacanie
podwójnych odpraw – powiedział.
Inne zdanie niż A.Skotarek i M.Targoś
miał ich kolega z klubu, radny P.Papaja.
Powiedział: „Ten budynek nie nadaje
się, by tam dalej prowadzić działalność MDK 1.
Przeniesienie w inne miejsce to jest
trudna sprawa”.
Przysłuchując się tej całej
dyskusji zgadzam się z tym co powiedział radny Wesołowski, iż
zauważył całkowity brak zrozumienia tematu przez radnego Targosia.
Na koniec, mając na uwadze postawę
w tej sprawie radnego M.Targosia przypomniały mi się słowa byłego
polityka Jana Rokity, który swego czasu grzmiał z mównicy
sejmowej: „Nicea albo śmierć”.