Jedną z uchwał procedowanych na
dzisiejszej sesji RM była uchwała dotycząca zamiaru likwidacji
Młodzieżowego Domu Kultury nr 1 przy ul. Bytomskiej 159. Projekt
ten wywołał dłuższą dyskusję między radnymi, a władzami
miasta. W uzasadnieniu projektu Naczelnik Wydziału Edukacji Michał
Sojka napisał: „Obniżenie kosztów ogólnego zarządu placówkami,
w wyniku pozostawienia w mieście jednego młodzieżowego domu
kultury, umożliwi zwiększenie dofinansowania jego bazy dydaktycznej
oraz zatrudnienie w nim dodatkowych nauczycieli”.
Zastępca prezydenta Paweł Słota
stwierdził jednoznacznie: „Najważniejsze dla nas są dzieci. Dla
dzieci, uczestników zajęć w MDK nr 1 nie zmieni się nic. (…) Te
środki, które uda nam się zaoszczędzić, to te oszczędności
będą dotyczyły kadry administracji i obsługi, przeznaczymy na
rozbudowę zajęć”. Paweł Słota przyznał, że w uchwale
zapisano słowo „likwidacja” co wynika z przepisów prawa, ale
faktycznie dotyczy to połączenia obu domów kultury.
Radna Małgorzata Gruszczyk (PiS)
zapytała: „ jakich oszczędności się państwo spodziewacie po tej
reorganizacji?” Padło również pytanie, czy wszystkie osoby
zatrudnione dotychczas w MDK nr 1 znajdą zatrudnienie w MDK w naszym
mieście.
Paweł Słota powiedział, że
planowane są 4 redukcje etatów wymuszone przez aktualną sytuację
ekonomiczną, oraz że spotkał się z marszałkiem, który podziela
słowa premiera Morawieckiego, by samorządy szukały oszczędności.
W-ce Prezydent zwrócił się do
radnego Piotra Papaji, który wielokrotnie zapewniał powtarzając
słowa byłej minister edukacji, że pieniądze na edukacje są
mówiąc, iż właśnie dostał podsumowanie wydatków na oświatę
za 2019 rok. Z tego podsumowania jasno wynika, że w 2019 roku na
oświatę wydaliśmy jako miasto 84 747 460 zł, z tego z subwencji i
wszystkich innych środków udało się pozyskać 53 252 749 zł. Do
oświaty miasto musiało dołożyć z własnych środków, kosztem
innych inwestycji olbrzymią kwotę - 31 494 710 zł.
Zdaniem samorządowców sytuacja
finansowa w gminach i miastach drastycznie się pogorszyła po tzw.
„bezkosztowej reformie oświaty” Zalewskiej. Ówczesna premier
Beata Szydło zapewniała z mównicy sejmowej, że rząd „ma
pieniądze na tę reformę”. Ówczesna minister edukacji Anna
Zalewska przekonywała, że „jest to dobrze przygotowana reforma”.
To wszystkie zapewnienia okazały się
kłamstwem, a samorządy po reformie zmuszane są by coraz więcej
dokładać do edukacji. Premier Morawiecki w expose powiedział, że
samorządy mają dziś więcej pieniędzy niż kiedykolwiek i że
zarejestrowano przyrost przez cztery lata w wysokości 20 miliardów
złotych. Ministerstwo Finansów podało natomiast, że wzrost
dochodów w JST wyniósł 15,43 miliarda złotych, przy wzroście
wydatków na poziomie 19,16 miliarda złotych. Z tego wynika, że
samorządy przez politykę PiS są prawie 4 miliardy na minusie.
Podsumowując: między innymi
likwidacja MDK nr 1, to efekt polityki rządu („bezkosztowa reforma
edukacji”) oraz dobrych rad premiera i marszałka, by szukano
oszczędności. Wiele samorządów zmuszonych zostało oszczędzać
na kulturze, sporcie czy inwestycjach. Kolejne poważne problemy
finansowe w samorządach wywoła zaplanowana podwyżka płac dla
nauczycieli.
Ministerstwo nie zaplanowało
wystarczających środków w budżecie państwa na jej pokrycie, więc
problem spocznie na barkach samorządów. Już wiele samorządów
zapowiedziało likwidację małych szkół w ramach szukania
oszczędności. Nie ma się co dziwić, że i nasze władze szukają
wszędzie oszczędności i próbują związać koniec z końcem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz