wtorek, 27 lutego 2018

Dofinansowanie PCM


22 lutego, na 48 SRM radni przegłosowali uchwałę przekazując na poczet spółki Piekarskie Centrum Medyczne 2 5000 000 zł. Za głosowało 21 radnych. Nieobecni w czasie głosowania byli: radna H.Warczok i K.Seweryn. Prezes PCM, Zbigniew Żołnierczyk uzasadniał dokapitalizowanie spółki rosnącymi kosztami utrzymania, zwiększeniem wydatków na sprzęt jednorazowy, materiały opatrunkowe, leki. Na dzień 19 lutego 2018 kapitał spółki wynosił blisko 30 mln zł. Zgodnie z umowa spółkę PCM będzie można dokapitalizować do kwoty 50 mln zł. Prezes PCM poinformował, że udział nadwykonań w kosztach wynosi około 7%. Szpital miał nadwykonań na kwotę 2,8 mln zł. NFZ zwrócił szpitalowi 1,8 mln zł. Maksymalny zwrot poniesionych kosztów za nadwykonania z NFZ to 65 % kwoty. Prezes poinformował radnych, iż koszty płacy w kontrakcie to około 102%.

poniedziałek, 26 lutego 2018

Dwie równoległe rzeczywistości



Komentując sposób procedowania przez Radę Miasta bardzo ważnej uchwały jaką jest uchwalanie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego co miało miejsce 21 grudnia 2017, radny Piotr Papaja wyraził na ostatniej, lutowej sesji RM swoje oburzenie. P.Papaja powiedział, że radni zostali pozbawieni przysługującego im prawa do zapoznania się z treścią projektu uchwały, który zawierał kilkadziesiąt stron, gdyż otrzymali ją 5 minut przed głosowaniem.
Na protest radnego Papaji zareagował radny Ł.Ściebiorowski kierując w jego stronę słowa: „ Jakby pan nie wyszedł, to by się pan zapoznał. Panie radny Piotrze Papaja, myśmy przynajmniej, pozostali radni, którzy wówczas zostali na tej sali wzięli tę odpowiedzialność na siebie, żeby rozwiązać te problemy mieszkańców, niezależnie jak to się finalnie skończyło. Pan wziął i wyszedł. Nie głosował pan przeciw, uniknął tej odpowiedzialności poprzez ostentacyjne zamknięcie drzwi tej sali. A druga rzecz... taka refleksja mnie jeszcze naszła. Myśmy przynajmniej tej uchwały nie podejmowali o północy, w nocy, tylko w normalnych porach pracy rady miasta”.

Pan radny Ściebiorowski zapomniał już jak sam protestował, przeciw wnioskowi Prezydenta Korfantego o wprowadzenie do porządku obrad na 27 sesji Rady Miasta, 25 kwietnia 2013 roku, projektu uchwały w sprawie emisji obligacji komunalnych. Wówczas, między innymi radny Ł.Ściebiorowski głosował przeciw przyjęciu wniosku o rozszerzenie porządku obrad argumentując to tym, że radnym nie dano wystarczająco dużo czasu, aby dogłębnie mogli się z projektem uchwały zapoznać. Zaproponował odłożenie głosowania o miesiąc i przeprowadzenie konsultacji społecznych. Samego projektu uchwały nie głosował na znak protestu, co później wypominał radnym były Prezydent Korfanty. Teraz sytuacja się odwróciła i może zmienił się punkt widzenia radnego.
Różnica między tymi dwoma przypadkami jest jeszcze taka, że 25 kwietnia 2013 r. radni projekt uchwały otrzymali 2 dni przed sesją, a na początku sesji Prezydent wniósł o zmianę porządku obrad. Tym razem projekt rozdano radnym na sam koniec sesji, jak powiedział radny Papaja, pięć minut przed głosowaniem zmiany porządku obrad. Kilku radnych nie wzięło udziału w głosowaniu a dwóch, T.Flodrowski i P.Papaja wyszło z sali. Moim zdaniem w tym wypadku słusznie postąpili, gdyż nie chcieli brać udziału w łamaniu prawa i skandalicznym procedowaniu uchwały, którą jak się wkrótce okazało Wojewoda Śląski unieważnił, argumentując decyzję „rażącym naruszeniem prawa”. Radnemu Ściebiorowskiemu przeszkadzał fakt dostarczenia projektu uchwały dwa dni przed sesją, a innym razem nie przeszkadza fakt dostarczenia uchwały pięć minut przed głosowaniem.
A co do procedowania w nocy to radnemu Ściebiorowskiemu pomyliły się izby i miasta.
W Piekarach nie miały miejsca sytuacje uchwalania aktów prawa o północy. Nie rozumiem dlaczego akurat taki zarzut wystosował w kierunku radnego Papaji. Jak to powiedziała swego czasu pani Prezydent - „strzelanie z kapiszonów”. Jednym słowem pudło.

Radny P.Papaja tak odpowiedział radnemu Ściebiorowskiemu:
„A ja wyszedłem dlatego panie radny Łukaszu Ściebiorowski, ja sobie nie pozwolę żeby mną tak pomiatali, ja nie pozwolę na to, żebym w pięć minut uchwalał coś, co nawet nie zdążę przeczytać. Jak Pan chce się tak dać traktować to proszę bardzo, ale ja się tak nie pozwolę traktować. Za każdym razem wyjdę, bo w czymś takim udziału brać nie będę”.
Podsumowując to wszystko ewidentnie widać, że punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.


sobota, 24 lutego 2018

Radny Grzegorz Zorychta o beczkach


„Może teraz z innej beczki, troszkę tak humorystycznie zacznę tę wypowiedź. Ostatnio na radzie miasta usłyszałem, że poczułem krew od jednego z radnych. Idąc za tym moim policyjnym nosem zacząłem szukać trupa, bo może się i trup znajdzie.
Ale naprawdę, powiem szczerze, troszkę jestem przerażony, bo co prawda to było już omówione na komisji ,ale jest coś takiego jak takie nieszczęsne pojemniki na Konarskiego z jakimś płynem niebezpiecznym. Cały problem polega na tym, że szkoda, że to do mnie dociera od mieszkańców, a nie od służb miasta, bo jeżeli coś jest niepokojącego na terenie miasta, to radni powinni o tym wiedzieć, a nie wszyscy radni byli na tej komisji, dlatego jeżeli można by było kilka słów w tej sprawie...”
Pani Prezydent odpowiedziała radnemu:
„Ja rozumiem, że w tym tak brzmiała jakaś sugestia, że miasto znowu nic nie robi i nie interesuje się tym oraz nie informuje radnych. Otóż nie. (…) Omawialiśmy ten problem szeroko na komisji bezpieczeństwa i porządku. Można się zapoznać ze stosownym protokołem (…) Trwają czynności, o szczegółach jeśli pan jest zainteresowany poinformuje naczelnik Stanisław Jarząbek, natomiast to nie jest co w tej chwili bezpośrednio zagraża bezpieczeństwu, a sprawa jest monitorowana”.

piątek, 23 lutego 2018

POZ-ty w Piekarach


Kierownik Biura Zdrowia i Spraw Społecznych Jadwiga Musialik przedstawiła na dzisiejszej Komisji Społecznej-Zdrowia, OŚiBP dane dotyczące ochrony zdrowia w naszym mieście.
W piekarskich placówkach POZ zapisanych jest 54 788 pacjentów (dane z pominięciem Avimedu). Wiedząc ilu mieszkańców liczą Piekary Śl., z danych jasno wynika, iż wielu zapisanych to mieszkańcy okolicznych gmin, czyli nie tylko piekarzanie. Jak rozkładają się dane liczbowe na poszczególne POZty (na podstawie danych z NFZ w Katowicach) przedstawiam poniżej:
  1. FOPZ KWK Julian – 8 376
  2. NZOZ „Moja Poradnia” - 5 540
  3. NZOZ „Medicare” - 5 528
  4. NZOZ „Medis+” - 5 439
  5. UNI-MED – 5 266
  6. Przychodnia „Vitamed” - 5 164
  7. „Lambda” - 4 798
  8. Przychodnia Rudnicka-Tynior – 3 574
  9. Piekarskie Centrum Medyczne – 2 862
  10. „Zdrowit Dąbrówka” - 2 555
  11. NZOZ „Piatka” - 2 396
  12. T.Węgrzyn, B.Szymczak-Węgrzyn – 1 718
  13. „Med-Orzeł” - 1572
  14. Avimed – 17 099 ( w tym przypadku NFZ podał dane na całą spółkę, która ma placówki również poza Piekarami)
Jedyną przychodnią, która zanotowała w ubiegłym roku znaczący wzrost nowych pacjentów to „Medicare” z Bytomskiej 64. Pozostałe POZty zanotowały mniejszy lub większy spadek deklaracji.
Ponad 6 tys. piekarzan zapisanych jest do Podstawowej Opieki Zdrowotnej poza Piekarami.
Przoduje tutaj Bytom, dalej Siemianowice Śl., Katowice, Ruda Śl., Tarnowskie Góry, Bielsko-Biała, Dąbrowa górnicza, Tychy itd.
Najwięcej zachorowań z grupy chorób zakaźnych było na:
ospę wietrzną – 587
wirusowe zakażenia jelitowe – 60
zapalenia żołądkowo-jelitowe – 58
grypa – 37
Na siódmej pozycji gruźlica -15 zachorowań.



Regulamin korzystania z fontanny


Wprawdzie nie mamy obecnie w Piekarach ani jednej sprawnej fontanny, będziemy za to mieli dokument – regulamin korzystania z fontanny miejskiej znajdującej się na tzw. ryneczku w Szarleju. Właśnie ruszają jedne z krótszych konsultacji, bo trwające zaledwie 6 dni w sprawie zasad korzystania z piekarskiej fontanny. Uczestnikami konsultacji tradycyjnie mogą być organizacje pozarządowe. Znów zapomniano o mieszkańcach.
Kiedy pokazywałem znajomym z innego miasta Piekary między innymi piekarski ryneczek, objaśniałem im co na ryneczku się znajduje. Zamurowało ich jak powiedziałem o znajdującej się na placyku fontannie. Szukali oczywiście szumiącej, pluskającej wody, a tam wokół znajdowały się tylko betonowe ściany. Musiałem im fizycznie pokazać, która ściana jest fontanną w dodatku ofoliowaną. Nie mogli się powstrzymać od śmiechu. Wyjaśniłem im, iż mieszkańcy ten interesujący element miejskiej architektury nazywają ścianą płaczu. Od roku nasza „fontanna” jest nieczynna i ofoliowana. Może przygotowana do wysyłki do serwisu? Nie wiem.
Radni będą wkrótce omawiać regulamin korzystania z fontanny w którym zapisano między innymi, że fontanna udostępniana jest do użytku publicznego codziennie w celach wypoczynku i rekreacji.
W regulaminie czytamy, że zabrania się:
+nabierania i wylewania wody z fontanny (w naszym przypadku byłoby to trudne)
+picia wody z fontanny (też trudne, a wręcz w przypadku ofoliowania niemożliwe)
+kąpieli i mycia ludzi (tu nie mogę powstrzymać się od śmiechu)
+biegania w obrębie fontanny (często widzę jak w innych miastach dzieci biegają, bawiąc się wokół fontanny)
+zaśmiecania fontanny poprzez wrzucanie do niej zabawek (???)
+umieszczania na fontannie tablic i ogłoszeń (bez komentarza)
No cóż...na tę bardzo ważną uchwałę mieszkańcy od dawna czekają


sobota, 17 lutego 2018

Smog - fakty i mity



Wracam do tematu smogu, gdyż pojawia się wiele komentarzy nie mających nic wspólnego z faktami i rzeczywistością. Powiela się pewien schemat.
Powszechnie się mówi, że za smog odpowiada spalanie śmieci przez mieszkańców co nie jest prawdą.
Ewentualne spalanie śmieci nie jest głównym winowajcą smogu i nie jest to zjawisko powszechne. Z raportu piekarskiej Straży Miejskiej, jak również z raportów w innych gminach wynika, że spalanie śmieci to zjawisko marginalne. W Krakowie również przez jakiś czas smog tłumaczono spalaniem śmieci. Po przeprowadzeniu badań okazało się, że za smog odpowiada spalanie węgla, drewna i transport. Efekt smogu wzmaga się w zależności od warunków pogodowych oraz ukształtowania terenu. Ludzie generalnie reagują na czarne kłęby dymu z komina i smród. Nieumiejętne palenie w piecu, nawet przy stosowaniu dopuszczalnych sortów węgla może powodować taki efekt. W tym wypadku, a dotyczy to około 90% palenisk kontrole nic nie dadzą. Tu jest potrzebna edukacja i zmiana przyzwyczajeń zwłaszcza ludzi starszych. Odwrotnie - przy odpowiednim piecu, zastosowaniu dobrej metody spalania i nawet używaniu tańszego opału typu miał, możemy uniknąć kopcenia z komina. Badania wpływu jakości węgla co do sposobu palenia prowadzone były przez Laboratorium Technologii Spalania i Energetyki w Instytucie Chemicznej Przeróbki Węgla. Nie będę tu opisywał szczegółowo wyników badań, bo z nimi można się zapoznać w internecie.
Słabej jakości paliwo-węgiel powoduje uwalnianie się do atmosfery dużych ilości pyłów i substancji szkodliwych generujących efekt smogu. Tu potrzebne są rozwiązania systemowe czyli ustawa wprowadzająca normy jakości węgla. Obecny rząd obiecał, że to zrobi do końca marca 2017 roku jednak ministerstwo nie kwapi się z podjęciem tej decyzji . Tym samy kopalnie jak i składy mogą handlować nawet odpadami węglowymi z dużą zawartością siarki, popiołów itd. Samorządowcy z niektórych gmin wystosowali apele do Ministra o jak najszybsze wprowadzenie norm jakości sprzedawanych paliw. Nie mogąc nic więcej wskórać same podjęły uchwały o zakazie palenia w piecach tanimi sortami węgla co jednak nie załatwia problemu. Zdecydowana większość gospodarstw domowych pali węglem, który jest słabej jakości, zanieczyszczony, ale dopuszczony do handlu. Jeżeli w tym samym piecu dla osiągnięcia tego samego efektu cieplnego raz wystarczy spalić np. 40 kg węgla a innym razem 80 kg oznacza to, iż w drugim przypadku wypuszczamy dwa razy więcej pyłów do atmosfery. Powód – brak kontroli jakiej jakości paliwo jest sprzedawane. Faktycznie nie wiemy co kupujemy, mimo że sprzedawca nas zapewnia o dobrej jakości węgla. Jednym słowem za smog odpowiada głównie węgiel i drewno. Swój udział mają też samochody, głównie stare diesle. Często mieszkaniec widzi, że u sąsiada się kopci z komina, ale nie dostrzega już dymu i trucizn wydobywających się z jego rury wydechowej w aucie. Problem wpływu samochodów na powstawanie smogu pominę - to szerszy wątek. Wracając do spalania śmieci...jeżeli ktoś wrzuci do pieca jakiś kawałek płyty meblowej, czy jakiś inny materiał zabroniony i zostanie na tym przyłapany otrzyma mandat. Prawdę mówiąc ten kawałek płyty meblowej nijak się ma do x kilogramów spalonego węgla na dobę, który jest główną przyczyną powstawania pyłów. Efektem spalania śmieci jest uwalnianie się trucizn typu cyjanowodór, chlorowodór, dioksyny, metale ciężkie itd. co jest mniej widoczne ale równie szkodliwe. Badania wykazały, że spalanie drewna zwłaszcza mokrego powoduje uwalnianie się do atmosfery dużych ilości rakotwórczego benzoapirenu.
Podsumowując, potrzebne są rozwiązania systemowe jak to zrobiono w innych krajach, czyli podłączenie jak największej ilości domków jednorodzinnych do miejskich sieci ciepłowniczych. Drugi kierunek to może być rozbudowa sieci gazowniczych powiązana z ulgami za podłączenie, wymianę pieca. Trzeci kierunek wykorzystanie w dużo większym stopniu niż obecnie źródeł odnawialnych.
Oczywiście wiele gmin realizuje swoją politykę „czystego powietrza” co jest pozytywne. Musi być jednak większe wsparcie Państwa, bo czyste powietrze jest w interesie wszystkich.
Edukacja - kolejny ważny kierunek działań.



czwartek, 15 lutego 2018

Budżet obywatelski - czas na zmiany



Zmiany w uchwale dotyczącej zasad budżetu obywatelskiego BO 2019
Radni zaproponowali zmiany w uchwale BO 2019 uzasadniając to ustawą z 11 stycznia 2018 r. o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania i kontrolowania niektórych organów publicznych.
Projekt zmian jako druk 755 ukazał się na BIP. W projekcie czytamy: „Do zadań Zespołu należy ocena zgłoszonych projektów co do ich zgodności 
z prawem, wykonalności technicznej, spełnienia przez nie wymogów formalnych”. Ciekawe jak Zespół złożony wyłącznie z mieszkańców dokona oceny zgodności z prawem oraz wykonalności technicznej. Ten kto taki zapis zaproponował chyba dokładnie tego nie przemyślał. 
Pod projektem podpisało się 3 radnych: M.Czempiel, A.Wymysło, Cz.Wymysło. 
Kiedy kilka miesięcy temu proponowałem zapisać w uchwale czym zespół ma się zajmować radny Czempiel był zdecydowanie przeciwny twierdząc, że zespół powinien tylko zająć się obserwacją i bieżącą analizą działań w ramach BO i że nie można wchodzić w kompetencje prezydenta. Teraz zespołowi przyznaje obowiązek oceny zgłoszonych projektów. Wcześniejsza propozycja zapisów w uchwale zaproponowana przez radnego M.Czempiela:
§19.1. Prezydent powoła Zespół do spraw Budżetu Obywatelskiego jako organ doradczy.
    1. Do zadań Zespołu należeć będzie obserwowanie i bieżąca analiza działań w ramach Budżetu Obywatelskiego 2018, współpraca w ewaluacji oraz wypracowanie rekomendacji zmian w kolejnej edycji Budżetu Obywatelskiego.
Mimo, iż radny zgodził się na zapis, że Zespół wypracowuje rekomendacje zmian w kolejnej edycji BO o co walczyłem od 2014 roku, to już tych rekomendacji Zespołu nie zgodził się ująć w przygotowywanej uchwale. Wręcz powiedział, że radnemu można tylko takie proponować zmiany, z którymi radny się zgadza.
Pewne zmiany, które zostały jednak wprowadzone w uchwale XLV/545.17 zawdzięczamy jedynie dobrej woli w-ce Prezydenta i Pani Prezydent. Woli ze strony radnych nie było.

Istotna zmiana dla mieszkańców to taka, iż ustawa znacząco zmniejsza ilość wymaganych podpisów mieszkańców popierających projekt. 
Zgodnie z ustawą wymagana liczba podpisów mieszkańców popierających projekt nie może być większa niż 0,1% mieszkańców terenu objętego pulą budżetu obywatelskiego, w którym zgłaszany jest projekt. Tak więc teraz wystarczy w przypadku Brzozowic 1 podpis, Dąbrówki i Kozłowej Góry – 3. Najwięcej podpisów muszą zebrać mieszkańcy okręgu Piekary – 10.
Możliwe, że czekają nas kolejne zmiany związane z procedurą budżetu obywatelskiego.

poniedziałek, 12 lutego 2018

Przetargi - cena kontra jakość


W związku z problematyczną sytuacją wynikłą z remontem ulicy Brynickiej, a dokładniej zastosowaniem przez wykonawcę podsypki z dużą zawartością metali ciężkich, radny G.Zorychta dopytywał na komisji branżowej, czy można w przyszłości uniknąć takich sytuacji.
Radny zapytał: „Czy w rozliczeniach z firmami, które wykonują na terenie miasta roboty drogowe uwzględniana jest cena tego kruszywa?”
„Wykonawca działa na zasadzie wolnego rynku czyli szuka materiałów, sprzętu, pracowników w najtańszej cenie” – odpowiedział Naczelnik Maruszczyk.

Powszechnie się przyjęło, iż najważniejsze kryterium w przetargu to cena. Od jakiegoś czasu przy ogłaszaniu przetargów w naszym mieście cena stanowi 60 % punktów, a bywało, że stanowiła 90 %. Przykładowo przy ogłaszaniu przetargu na budowę dworca cena stanowiła aż 95 % punktacji, a 5% przedłużenie gwarancji. Innych kryteriów nie było. Tam gdzie jest bardzo niska cena, najczęściej jest niska jakość. W Poznaniu ogłoszono przetarg na wykonanie usługi, w którym jedna z firm dała zadziwiająco niską cenę. Urzędnikom zaświeciła się tzw. czerwona lampka i firmę odrzucono, mimo najkorzystniejszej ceny, gdyż urzędnicy obawiali się niskiej jakości usługi. Przetarg powtórzono, a poszkodowana firma odwołała się do Krajowej Izby Odwoławczej.
KIO przyznało rację gminie i uznało, iż przetarg przeprowadzono skrupulatnie i zgodnie z prawem, a odwołanie ze strony firmy było bezzasadne. Jednym słowem, nie jest tak, że zawsze musi się wybierać najtańszego oferenta. W przypadku zakupu samochodów dla UM określono pewne wymagania i kryteria. Gdyby tylko cena grała rolę szansę miałaby Dacia, a wybrano samochód z wyższej półki. W przypadku przetargów pozacenowymi kryteriami oceny ofert są kryteria: przedmiotowe, kontraktowe i podmiotowe. W kryterium podmiotowym przy zamówieniu można określić: jakość, parametry techniczne, funkcjonalność, estetykę, użyte materiały, zastosowane technologie, trwałość, wpływ na środowisko, koncepcję i metodę realizacji zamówienia.
Cena gra główną rolę wtedy, gdy zamawiający chce wydać na realizację inwestycji określoną kwotę. To skutkuje często różnego rodzaju problemami technicznymi np. takimi, że fontanna na ryneczku sypie się po dwóch latach użytkowania. W tym wypadku nie zastosowano kryterium technologii, jakości i użytych materiałów.


Regulamin korzystania z fontanny

Wprawdzie nie mamy obecnie w Piekarach ani jednej sprawnej fontanny, będziemy za to mieli dokument – regulamin korzystania z fontanny miejskiej znajdującej się na tzw. ryneczku w Szarleju. Właśnie ruszają jedne z krótszych konsultacji, bo trwające zaledwie 6 dni w sprawie zasad korzystania z piekarskiej fontanny. Uczestnikami konsultacji tradycyjnie mogą być organizacje pozarządowe. Znów zapomniano o mieszkańcach.
Kiedy pokazywałem znajomym z innego miasta Piekary między innymi piekarski ryneczek, objaśniałem im co na ryneczku się znajduje. Zamurowało ich jak powiedziałem o znajdującej się na placyku fontannie. Szukali oczywiście szumiącej, pluskającej wody, a tam wokół znajdowały się tylko betonowe ściany. Musiałem im fizycznie pokazać, która ściana jest fontanną w dodatku ofoliowaną. Nie mogli się powstrzymać od śmiechu. Wyjaśniłem im, iż mieszkańcy ten interesujący element miejskiej architektury nazywają ścianą płaczu. Od roku nasza „fontanna” jest nieczynna i ofoliowana. Może przygotowana do wysyłki do serwisu? Nie wiem.
Radni będą wkrótce omawiać regulamin korzystania z fontanny w którym zapisano między innymi, że fontanna udostępniana jest do użytku publicznego codziennie w celach wypoczynku i rekreacji.
W regulaminie czytamy, że zabrania się:
+nabierania i wylewania wody z fontanny (w naszym przypadku byłoby to trudne)
+picia wody z fontanny (też trudne, a wręcz w przypadku ofoliowania niemożliwe)
+kąpieli i mycia ludzi (tu nie mogę powstrzymać się od śmiechu)
+biegania w obrębie fontanny (często widzę jak w innych miastach dzieci biegają, bawiąc się wokół fontanny)
+zaśmiecania fontanny poprzez wrzucanie do niej zabawek (???)
+umieszczania na fontannie tablic i ogłoszeń (bez komentarza)
No cóż...na tę bardzo ważną uchwałę mieszkańcy od dawna czekają













wtorek, 6 lutego 2018

Jawność samorządu


Większy udział obywateli w kontrolowaniu funkcjonowania organów publicznych.

Posłowie procedują projekt ustawy „o zmianie niektórych ustaw w celu zwiększenia udziału obywateli w procesie wybierania, funkcjonowania 
i kontrolowania niektórych organów publicznych”. Nowela dotyczy między innymi wprowadzenia w samorządach obowiązku elektronicznego, imiennego głosowania, szybkiego sporządzania i utrwalania głosowań rady oraz niezwłocznego publikowania imiennych głosowań.

W Piekarach Śląskich pomysł imiennych głosowań radnych pojawił się za prezydentury Stanisława Korfantego. W lutym 2014 r. na wniosek Klubu „Nasze Piekary” odwołano z funkcji Przewodniczącego Rady Miasta Krzysztofa Seweryna. Radny Jerzy Krauza uzasadniając wówczas wniosek mówił o potrzebie wprowadzenia nowych rozwiązań organizacyjnych, wprowadzenia elektronicznego imiennego systemu głosowania oraz elektronicznych narzędzi i form przesyłu informacji. Uznano, że odpowiednią osobą aby szybko wprowadzić te zmiany, będzie radny Tomasz Cisek. 
8 maja 2014 roku pod przewodnictwem Tomasza Ciska odbyło się pierwsze imienne głosowanie w radzie. W Piekarach Śląskich rozpoczął się proces większej transparentności rady miasta. Od tego czasu mieszkańcy mogą pozyskać informację jak poszczególni radni głosowali w czasie obrad sesji. 
25 czerwca 2015 roku piekarscy radni po raz pierwszy głosowali w systemie elektronicznym za pomocą tabletów. Tym samym nasz samorząd już 3 lata temu zrobił duży krok naprzód.

Ustawodawca wprowadza również obowiązek transmitowania i utrwalania obrazu i dźwięku z obrad rady. Nagrania mają być udostępniane na stronach internetowych gminy tak, by każdy miał do nich dostęp. Przypomina mi się sytuacja z 2007 roku kiedy to najpierw radny Tomasz Wesołowski, a potem dziennikarz Krzysztof Turzański próbowali zarejestrować obrady komisji. Radni pod przewodnictwem Krzysztofa Seweryna przeciwni byli obecności kamery na komisji i utajnili obrady łamiąc wówczas ewidentnie Konstytucję i obowiązujące prawo.Radni obawiali się ,że kamera za dużo uchwyci i ukaże ich w złym świetle.
Krzysztofa Turzańskiego wyproszono z obrad komisji.

Zmiany mają dotyczyć również interpelacji i zapytań radnych, które wraz z odpowiedzią mają być podawane niezwłocznie do publicznej wiadomości. Termin odpowiedzi na zapytanie czy interpelację ma nie być dłuższy niż 14 dni. W przeszłości różnie bywało.
Na mój wniosek do pani Prezydent z 2015 roku w BIP publikowana jest Informacja za okres międzysesyjny, z którą każdy mieszkaniec może się zapoznać.






niedziela, 4 lutego 2018

47 SRM_2018.01.25

25 stycznia 2018 odbyła się 47 sesja Rady Miasta Piekary Śląskie.
Na wstępie Prezydent Sława Umińska-Duraj poinformowała radnych co aktualnie dzieje się w metropolii. Jak powiedziała odbyło się kilka spotkań podregionu bytomskiego, których głównym tematem był podział środków z metropolitalnego funduszu solidarności. Na 5 podregionów zaplanowano do podziału kwotę 60 mln zł.
W ramach tej kwoty nasze miasto złożyło dwa wnioski infrastrukturalne. Jeden o dofinansowanie budowy łącznika drogi między ul. Podmiejską i Pod Lipami, drugi na rozbudowę skrzyżowania ul Podmiejskiej z DW911. Wkład własny uzależniony będzie od przyjętych kryteriów.
Prezydent zakomunikowała, iż 22 stycznia odbył się pierwszy zabieg operacyjny w nowym szpitalu.
Radny Czesław Wymysło w temacie Mieszkanie plus zapytał: „czy przyszły jakieś nowe propozycje, które by nas satysfakcjonowały?”. Prezydent powiedziała, że niestety ten program nie działa jak trzeba, a głównym problemem jest brak gotówki. Nasza gmina zgłosiła działki do programu, wykonała odpowiednie badania gruntu które przesłano do Warszawy, jednak nic nowego w tej sprawie się nie dzieje – powiedziała Prezydent. Przypomniała, że to jest projekt komercyjny, budownictwo nie jest tanie, czynsze dochodzą nawet do 24 zł/m kw i wystarczy 3 miesiące nie zapłacić czynszu, a bez wyroku sądowego, bez prawa do lokalu zastępczego. następuje wypowiedzenie najmu.
Zabierając głos radny G.Zorychta powiedział, że brakuje mu w informacji przekazanej przez prezydenta za okres międzysesyjny bardzo istotnej informacji dotyczącej nowej opinii o szkodliwości podkładu z ulicy Brynickiej. Odpowiedzi udzielił w-ce Prezydent K.Turzański mówiąc, że badania jednoznacznie wskazywały to, że ten materiał nie powinien być tam użyty, a inwestor zanim zostały przeprowadzone badania usunął podkład na własny koszt. Radny Zorychta zaapelował, aby tego typu rakotwórczych materiałów nie stosować na terenie naszego miasta.
Powiedział: „Bardzo dziwi mnie fakt, że na teren Piekar przyszli ci panowie z tymi 3 literkami, którzy mieli obiekcje do tego czerwonego świństwa. Nie mieli obiekcji do tego żółtego świństwa, które tam jest zastosowane. Dlaczego mówię świństwa żółtego. Nie mam świadomości co to jest to żółte świństwo, bo nie mamy świadomości, czy pierwszy podkład został zastąpiony drugim podkładem i jakie to ma wartości. Wczoraj bardzo dużo do myślenia dało mi wystąpienie pana radnego Plajznera, który powiedział, że nie wiadomo co to jest te żółte rzeczy, a znowu to zostało zastosowane, więc to może być jakaś siarka czy coś. Powiem, że jestem pełen uznania dla jego wystąpienia.” Radny ma nadzieję, że radny Plajzner wystąpi z wnioskiem, by zbadać co zostało drugim razem użyte jako podkład.
Grzegorza Zorychtę interesuje czy ten drugi zastosowany podkład ma odpowiednie warunki nośne i w przyszłości nie będzie problemów z tą drogą.
Radny S.Plajzner zwrócił się do G.Zorychty: „Nie jestem pewny, czy pan radny Zorychta jest świadomy to co słyszy, czy jest świadomy to co mówi, bo moja wypowiedź wczoraj dotyczyła się całkowicie czegoś innego. Dotyczyła się sprostowania tego, co mówił radny Zorychta. Twierdził, że w gminie Bobrowniki i ościennych gminach jest przepiękny, czysty podsyp koloru żółtego. Ja się zapytałem: czy pan radny przebadał ten podsyp i podkład? Powiedział mi, że jest tak piękny, że jest żółty i wtedy odpowiedziałem, że prawdopodobnie jest dużo siarki. Nie dotyczyło to tego podkładu na ulicy Brynickiej”.
Do całej sprawy odniosła się również pani Prezydent Umińska-Duraj, która poprosiła radnego Zorychtę by nie używał i nie stosował dezinformacji, bo za jej kadencji na terenie miasta agentów CBA jeszcze nie było.
Prezydent powiedziała, że wyraźnie jest zapisane w prawie zamówień publicznych co można zawrzeć w specyfikacji przetargowej, a czego nie można. Prawa musimy przestrzegać. Zwróciła się do radnego Zorychty słowami: „Jest pan przedstawicielem Klubu Radnych Prawo i Sprawiedliwość i bardzo proszę, żeby pan zaapelował do posłów, do senatorów o zmianę tego prawa. Nie można wymagać na samorządowcach, żeby naginali je ponosząc odpowiedzialność za to. I to jest bardzo nieuczciwe z pana strony. Dlatego róbcie wszystko, aby prawo było lepsze, które my musimy stosować, czy nam się podoba czy nie”.
Głos zabrał Prezydent Turzański mówiąc, że na tym samym materiale, w zależności od wykonania można uzyskać właściwą nośność albo nie. Zdaniem K.Turzańskiego, to nie nośność jest tu problemem. Problemem był użyty materiał, który jak się okazało jest szkodliwy. Firma, która sprzedała kruszywo dostarczyła odpowiednie dokumenty, które są niezgodne z prawem – powiedział Prezydent.
Mnie zastanawia fakt, iż wcześniej Naczelnik Maruszczyk wymianę podkładu na Brynickiej tłumaczył tym, że nie uzyskano odpowiedniej nośności. Teraz okazuje się, że to nie nośność była problemem, a jakość użytego podkładu na co zwracał uwagę od samego początku jeden z mieszkańców Piekar.
Do dyskusji włączył się radny Łukasz Ściebiorowski: „Doceniam zaangażowanie mieszkańców w tej sprawie, doceniam zaangażowanie czy troskę radnych, ale szanowni państwo, troska nie może się przeradzać w takie tutaj stwierdzenia jak padły z usta radnego Grzegorza Zorychty. Cytuję: „Miasto nie zrobiło nic”. Panie radny, a o czym my dyskutujemy od kilku sesji? Ten temat się pojawia i wyjaśnienia prezydentów drugi, czy trzeci raz. Krążą pisma. Jak pan może powiedzieć, że „miasto nie zrobiło nic”. Gdyby pan powiedział „w moim odczuciu miasto nie zrobiło wszystkiego”, byłbym w stanie zrozumieć, albo „za mało zrobiło”. Zrozumiałbym to i nie zabierałbym głosu, ale „miasto nie zrobiło nic?” Ja nie wiem o co panu chodzi, czy zrobienie wrażenia? Ja wiem, że może pan poczuł krew, że może pan poczuł krew... Nie wiem, już widmo listopada się zbliża i drąży pan ten temat. Bardzo proszę o taką wyrozumiałość i na pewno powściągliwość w wyrażaniu. (..) Szanujmy się”. Temat podkładu na Brynickiej wywołał najdłuższą i pełna emocji dyskusję.
W dalszej części obrad Prezydent Turzański poinformował, że 31 stycznia w Sądzie Okręgowym w Gliwicach, odbędzie się rozprawa o przejęcie praw do nieruchomości, na której znajduje się kapliczka Maria Hilf.
Radni przystąpili do głosowań 8 projektów uchwał. Odnosząc się do jednego z nich radny D.Iskanin zapytał o problemy związane z uzyskaniem zgód na budowę kanalizacji na ul. Radzionkowskiej. W-ce Prezes MPWiK, M.Stefańska poinformowała, że jest problem związany z nieuregulowanymi własnościami działek. Jeżeli nie uda się uzyskać zgód mieszkańców, nie dojdzie do realizacji projektu. W rejonie Radzionkowskiej konieczne jest wybudowanie pompowni oraz kanałów tłocznych.
Projekt ostatniej uchwały dotyczący emisji obligacji komunalnych na kwotę 47,9 mln zł również wywołał dyskusję.
Dariusz Iskanin zapytał, czy tak wysoka kwota jest konieczna i na co ta kwota będzie wykorzystana.
Odpowiadając, Naczelnik A.Machura przypomniała, iż tę kwotę radni już wcześniej przyjęli w budżecie na 2018 i w WPF. Jeżeli nie będziemy potrzebować środków, emisja obligacji nie nastąpi – powiedziała Naczelnik. Większa kwota w razie potrzeby pozwoli zabezpieczyć się finansowo tak, by budżet był wykonany.
Prezydent Turzański zwrócił uwagę, że kwota wynika wprost z zapisów budżetu na 2018 rok. Radny P.Papaja powiedział, że się wstrzyma od głosu, bo jego zdaniem kwota jest przesadzona. Jednocześnie radny stwierdził, że jeżeli budżet został przyjęty, to nie ma wyjścia. W głosowaniu 17 radnych było za projektem uchwały, 5 radnych się wstrzymało.
Po zakończeniu głosowań Przewodniczący RM Piotr Buchwald przedstawił terminy sesji na najbliższe miesiące: 22 luty, 29 marzec, 26 kwiecień, 30 maj, 28 czerwiec.
Radna Natalia Ciupińska-Szoska poinformowała zgromadzonych, że w czasie tegorocznego finału WOŚP udało się zebrać 68 665 zł 30 gr., co jest rekordową sumą. Na koniec Dariusz Iskanin przekazał informację, że w budżecie państwa zapisano kwotę 450 tys zł z przeznaczeniem na nasz szpital. Powiedział, że była to inicjatywa posła Jerzego Polaczka.
Największą aktywnością na sesji wykazali się radni z Klubu Radnych PiS.


piątek, 2 lutego 2018

Metropolia, Kocie Górki i pieniądze


Piekary Śląskie starają się o pozyskanie środków finansowych z metropolii na dwa projekty.
Pierwszy projekt wspólny z Radzionkowem, to budowa drogi powiatowej, która połączy ul. Podmiejską z ul Szybową. 
Całkowity koszt tego projektu to 4 654 000 zł. 
Nasz wkład uzależniony będzie od przyjętego wariantu. 
Drugi projekt to przebudowa skrzyżowania ul. Podmiejskiej z DW 911. O ile przebudowa skrzyżowania, które się coraz bardziej korkuje, nie budzi żadnych wątpliwości, o tyle pierwszy projekt już tak. Budowa łącznika przez Kocie Górki od podstaw, pomimo już istniejącego znajdującego się bliżej linii kolejowej, co skutkuje zwiększonymi kosztami, nie ma logicznego uzasadnienia. Budowa zatoczek autobusowych dla autobusów widmo, budowa oświetlenia, budowa przejść dla pieszych w miejscu zupełnie nie uczęszczanym przez ludzi zastanawia. Wydaje się, że o wiele ważniejsze jest wybudowanie chodnika w dzielnicy dla ludzi, niż na Kocich Górkach dla...zwierząt. Mieszkańcy w wielu miejscach naszego miasta muszą poruszać się po ciemku, a tu na Kocich Górkach zaplanowano budowę oświetlenia dla...zwierząt.
Ciekaw jestem jaka linia autobusowa będzie obsługiwała planowaną drogę i jaki będzie w przyszłości koszt utrzymania infrastruktury drogowej. Na przebudowę skrzyżowania przy Marcredo, które odgrywa kluczową rolę w komunikacji zaplanowano 1 mln zł, a na drogę w polach 4,5 mln.
Moim zdaniem proporcje powinny być odwrócone.


czwartek, 1 lutego 2018

Mieszkanie plus a raczej minus


Co pewien czas radni dopytują nasze władze co słychać w temacie programu Mieszkanie plus.Tak było również na ostatniej styczniowej sesji RM, gdzie radny Czesław Wymysło zapytał czy przyszły do nas nowe propozycje dotyczące programu Mieszkanie plus. Pytanie w tym temacie zadał również radny Piotr Papaja - czy mamy jakieś tereny należące do spółek skarbu państwa, które ewentualnie mogą brać udział w programie Mieszkanie plus.

Nasze miasto zgłosiło chęć przystąpienia do tego programu, a z trzech zaproponowanych przez UM działek aprobatę uzyskały dwie. 
Zgodnie z zaleceniem wykonano nawet badania geologiczne, które niezwłocznie przesłano do Warszawy i od tego czasu nic się w tej sprawie nie dzieje.
Sami przedstawiciele rządu przyznali, że realizacja tego programu kuleje, a wyniki są dalekie od oczekiwań. W tej chwili jest to program na papierze. Zdaniem Prezydent S.Umińskiej-Duraj problem tkwi w słabym finansowaniu, jednym słowem braku gotówki. Samorządowcy z wielu gmin twierdzą, że przeszkodą jest również rozbudowana biurokracja. 
Okazuje się, że Mieszkanie plus to jest program dla bogatych, zarówno gmin jak i mieszkańców, a założenia były inne.
Pani prezydent powiedziała, że obecnie nie stać nas na taki wariant programu, iż to gmina zaciąga kredyt i buduje. „Nas interesował pierwotny wariant, który został zarzucony, że gmina daje grunt uzbrojony, a BGK finansuje” - powiedziała S.Umińska-Duraj. Prezydent przypomniała, że to nie jest tanie budownictwo, jak to się wydaje, a czynsze są dość wysokie, dochodzące do 24 zł za m kw. Wystarczy przez 3 miesiące nie zapłacić czynszu i następuje wypowiedzenie mieszkania bez wyroku sądowego, bez prawa do lokalu socjalnego.
Za przykład sukcesu programu ministerstwo dawało Jarocin i Białą Podlaskę. W tych miastach zamiar budowy mieszkań podjęto dużo wcześniej i bez względu na program Mieszkanie plus i tak budowa by ruszyła. Kiedy pojawił się program rządowy, podpięto się pod niego, dlatego w tych dwóch miastach sytuacja jest zupełnie inna niż w pozostałych gminach.
Samorządom zależy, by program jak najszybciej ruszył, lecz niewiele w tej sprawie mogą zrobić. Piłeczka jest po stronie rządu.
Wszyscy wiemy, że na rynku brakuje tanich mieszkań i z programem Mieszkanie plus związane były wielkie oczekiwania. Samorządowcy twierdzą, że gdyby fundusze z programu trafiły bezpośrednio do gmin proces inwestycyjny przebiegałby znacznie szybciej.
Są gminy, gdzie lepiej sobie radzą z budownictwem komunalnym, a są też i gminy gdzie budownictwo komunalne kuleje.
Aktualnie w Piekarach Śląskich trwają intensywne prace w budynku dawnego hotelu na Ziętka 60, gdzie powstanie około 60 mieszkań komunalnych. Będą to głównie mieszkania dwupokojowe z kuchnią o powierzchni ok. 40 m kw. Wielu mieszkańców czeka na te mieszkania z niecierpliwością.


Tak było 2014 – Tak jest 2022

  Tak było – Tak jest Tak zatytułowany był cykl artykułów w miejskiej gazecie Twoje Piekary w roku 2014, ukazujący jak zmieniło się nasze mi...