wtorek, 15 września 2020

Negatywna ocena NIK organów Miasta Piekary Śląskie

 „Najwyższa Izba Kontroli ocenia negatywnie działania organów Miasta Piekary Śląskie w zakresie objętym kontrolą” - czytamy w Wystąpieniu Pokontrolnym Najwyższej Izby Kontroli dotyczącym przygotowania realizacji termomodernizacji budynków mieszkalnych na Osiedlu Wieczorka.


Raport NIK jest niekorzystny zarówno dla Władz Miasta, jak i ZGM. Może dlatego, jak poinformowała ostatnio na sesji radna Agnieszka Skotarek, kiedy w ramach Komisji Rewizyjnej zwróciła się do dyr. Bielawskiej o jego udostępnienie ta odmówiła. Podobno odgórnie zakazano jej udostępniania tego dokumentu. Całe szczęście nie da się wszystkiego zakopać pod ziemię tak, żeby znikło bezpowrotnie.

W swoim dokumencie NIK zwróciła uwagę na fakt, że UM przeprowadził w 2014 roku kontrolę ZGM, w wyniku której stwierdzono 148 nieprawidłowości. Aż 61 nieprawidłowości dotyczyło wykonywania obowiązków przez pracowników ZGM. Tu nasuwa się pytanie - co zrobiła dyr. Bielawska od tego czasu by tę sytuację poprawić. Po wpadce z Projektem termomodernizacji Osiedla, chyba raczej niewiele, co potwierdza raport NIK.

W przypadku Urzędu Miasta NIK stwierdziła jednoznacznie, że nadzór Prezydenta Miasta nad działalnością ZGM okazał się nieskuteczny.

Wskutek słabego nadzoru ze strony Władz Miasta oraz nierzetelnego działania pracowników ZGM preferencyjne finansowanie Projektu zastąpiono kredytem komercyjnym. To według NIK „będzie skutkowało wyższymi kosztami obsługi zadłużenia”. Za błędy pracowników, urzędników, zapłacą teraz mieszkańcy. Co ciekawe, Urząd, mimo swoich zastrzeżeń co do funkcjonowania ZGM, zlecił przygotowanie priorytetowej inwestycji dla Miasta właśnie Zakładowi Gospodarki Mieszkaniowej.

Mimo nieprawidłowości w ZGM, jakie wykazała pierwsza kontrola, Pani Prezydent nie skontrolowała Zakładu ponownie - czytamy w raporcie. Pani Prezydent wyjaśniła, że ZGM w Piekarach Śląskich posiada w swych szeregach wyspecjalizowaną i wykwalifikowaną kadrę do realizacji wszelkich zadań. Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła jednak co innego, a co więcej - kontrola przeprowadzana przez UM w 2014 roku również.

Kontrolerzy NIK zauważyli, że 41 pracowników ZGM, którzy uczestniczyli w przygotowaniu wniosków aplikacyjnych nie miało zawodowego doświadczenia w tym zakresie.

Prezydent Turzański w zasadzie całą winą za upadek Projektu obarczał firmę przeprowadzającą audyt. NIK stwierdziła jednak, że podstawową przyczyną zaistniałej sytuacji było nierzetelne działanie ZGM na etapie odbioru dokumentacji od audytora energetycznego, gdyż w żaden sposób ta dokumentacja nie została zweryfikowana. Takie postępowanie jest nie do obrony. Dokument pokontrolny pokazuje, że zawyżenie we wnioskach aplikacyjnych parametrów z jednej strony umożliwiło uzyskanie obietnicy dofinansowania, jednak z drugiej narażało wnioskodawców na cofnięcie tej obietnicy. Kiedy czasami omawiano na komisjach jakiś projekt uchwały nie do końca zgodnej z prawem słyszałem – może Wojewoda nie zauważy i się uda. W przypadku Projektu termomodernizacji - nie udało się.

Podobnie jak w przypadku organów Miasta, Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia przygotowanie ZGM do Projektu. Podstawowy zarzut to brak weryfikacji pod kątem merytorycznym przez ZGM audytu energetycznego, mimo iż umowy zawarte z wykonawcą audytu nakładały na zamawiającego obowiązek weryfikacji dokumentacji. Skoro taki obowiązek na ZGM nakładała umowa a ZGM niedopełnił tego warunku, to trudno obarczać całą winą za fiasko Projektu audytora. Prezydent Turzański zapowiedział, że firmę audytorską pozwą do sądu. Kiedy okazuje się, że ZGM nie dopełnił obowiązku weryfikacji dokumentacji audytorskiej, tym samym warunków umowy, nie daję wielkich szans na wygranie tej sprawy.

W przypadku ZGM NIK stwierdziła również, że pomimo posiadanych dokumentów świadczących o samowoli lokatorów w zakresie zmiany ogrzewania na gazowe, ZGM nie podjął żadnych działań w tym zakresie, tym samym nie zapewnił bezpiecznego użytkowania nieruchomości przez siebie zarządzanych. Z Wystąpienia Pokontrolnego dowiadujemy się, że ZGM w momencie składania wniosków aplikacyjnych był w posiadaniu informacji świadczących o zmianie sposobu ogrzewania w poszczególnych mieszkaniach. Co więcej - sam wydawał zgody na zmianę sposobu ogrzewania na inne niż węglowe. Co innego jednak na sesji mówiła dyr. Bielawska. Gdyby coś takiego miało miejsce za rządów S.Korfantego, dawna opozycja, a dzisiejsza koalicja rządząca, już dawno domagałaby się odwołania dyrektora ZGM.

Podsumowując.

Tak przygotowany Projekt nie miał szans na akceptację. Przewodniczący RM, Tomasz Wesołowski, broniąc ZGM powiedział: ten nie robi błędów, kto nic nie robi. Owszem, tylko tu były zaniechania i nierzetelne podejście do tematu, a nie błędy. Jeżeli ktoś nie sprawdził dokumentacji, a miał taki obowiązek, to nie jest błąd tylko niedopełnienie obowiązków. Jeżeli ktoś nie nadzorował właściwie całego Projektu, to też nie jest błąd. To są zaniechania. Raport NIK nie pozostawia złudzeń. Był hurraoptymizm, ale w tych okolicznościach to nie mogło się udać. Niestety. Pytanie, czy Władze Miasta wyciągną właściwe wnioski z zaistniałej sytuacji, bo jak na razie, to nic na to nie wskazuje.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Tak było 2014 – Tak jest 2022

  Tak było – Tak jest Tak zatytułowany był cykl artykułów w miejskiej gazecie Twoje Piekary w roku 2014, ukazujący jak zmieniło się nasze mi...