W drugiej części rozmowy z w-ce
Prezydentem Turzańskim, której tematem była gospodarka odpadami
komunalnymi zadałem trudniejsze pytania, a odpowiedziami w-ce
Prezydenta nie byłem usatysfakcjonowany. Dlaczego?
Zadałem w-ce Prezydentowi pytanie - co
władze naszego miasta zrobiły przez ostatnie 4 lata, jakie podjęły
działania, aby ograniczyć wzrost opłat za śmieci?
Po pierwsze należy pamiętać, że
cenę jaką płacimy za śmieci tworzą dwie składowe: koszt obsługi
ZGK oraz koszt RIPOK-a. Przypomnę, że RIPOK to Regionalna
Instalacja Przetwarzania Odpadów Komunalnych, gdzie trafiają
wszystkie zmieszane odpady komunalne. Obsługa ZGK to ok. 60% ceny,
czyli 12 zł z 20 trafia do ZGK. Koszt RIPOK-a to ok 40%, czyli 8 zł
z 20.
Gmina ma wpływ na obie te składowe
ceny.
W jaki sposób gmina ma wpływ na
koszty związane z opłatą za wywóz śmieci do RIPOK-a? Ktoś
powie, że to przecież RIPOK ustala cenę za tonę odpadów
zmieszanych. Zgadza się, ale zadaniem gminy jest to, aby jak
najmniej odpadów zmieszanych było wywożonych do RIPOK-a. Po
pierwsze miasto mogło podjąć starania, aby mieć własny RIPOK,
czy to na odpady komunalne, czy na zielone. Mając własny RIPOK
koszty byłyby znacznie mniejsze.
Prezydent Turzański przyznał: „Wtedy
gdy należało się do tego planu wpisać, to Piekary tego nie
zrobiły i dlatego nie mamy swojego ripoka.” Przyznał, że Piekary
przespały swój czas.
Druga bardzo istotna sprawa, to ilość
wywożonych śmieci do RIPOK-a. Przykładowo, gdyby tylko ograniczyć
o 50% masę wywożonych śmieci zmieszanych, wyraźnie spadłyby
koszty drugiej składowej ceny, plus byłyby mniejsze koszty obsługi.
Mniej odpadów – mniej kursów do RIPOK-a.
Na pytanie -co miasto zrobiło by nie
rosły opłaty za śmieci, w-ce Prezydent powiedział: „Bardzo
dobrze sprawdziła się kwestia rozdziału popiołu. Trochę tych
oszczędności udało się nazbierać. Problemem jest w tym, że te
wszystkie oszczędności nie nadrabiają wzrostu cen. Udało się
uzyskać zgodę na wykorzystanie terenów na Roździeńskiego, to
bardzo duży zastrzyk gdyż zyskujemy oszczędność”. Zgadza się,
rozdział popiołu od pozostałych śmieci komunalnych to właściwy
kierunek. Pytanie tylko dlaczego tak późno, po 4 latach,
zdecydowano się na to rozwiązanie. Przecież na Komisji Społecznej
już kilka lat temu proponowałem wprowadzenie osobnej zbiórki
popiołu, aby zmniejszyć masę najdroższych śmieci zmieszanych.
Zapytałem Prezydenta dlaczego tak długo to trwało. Powiedział:
„No wie pan, wszystko wymaga czasu, zgody, itd.”.
Kolejne moje pytanie dotyczyło
segregacji -jaki był powód, że ZGM nie segregował do tej pory
śmieci? Dzięki temu, że w zasobach ZGM-u, który jest własnością
Miasta przez 4 lata nie segregowano śmieci koszty całego systemu
były większe.
W-ce Prezydent Turzański przyznał:
„Nie potrafimy stworzyć warunków do segregacji w budynkach
wielorodzinnych. Ograniczenia finansowe.”
W tym wypadku zastosowano zbiorową
odpowiedzialność. Pamiętamy jaka początkowo była znikoma różnica
między opłatą za śmieci segregowane i zmieszane. Również 4 lata
temu zwracałem radnym na to uwagę. Ówczesny w-ce Prezydent
J.Pasternak odpowiedział mi wprost „segregacja śmieci jest
nieopłacalna”. Biorąc pod uwagę statystyki, od 2014 roku ilość
wywożonych odpadów z Piekar Śląskich do RIPOK-a nie zmniejszyła
się i jest na tym samym poziomie. Tak więc logiczne jest, że koszt
RIPOK-a wzrasta, cena dla mieszkańców wzrasta, bo gmina nie
ograniczyła masy wywożonych odpadów.
W-ce Prezydent Turzański stwierdził:
„Nie zmniejszyła się ilość śmieci wywożonych do ripoka, bo
produkujemy coraz więcej śmieci.”
Nie zgodzę się z takim stwierdzeniem.
Nie zmniejszyła się ilość wywożonych śmieci do RIPOK-a bo
gmina, przez 4 lata przymykała oko na to, że w zasobach ZGM-u
śmieci nie są segregowane oraz długi czas różnica pomiędzy
obiema stawkami, segregowane – zmieszane, była znikoma.
Jednym słowem było przyzwolenie na
brak segregacji. Co się zmieniło? Grożą nam wysokie kary za nie
dotrzymanie obowiązujących wskaźników odzysku.
Prezydent powiedział, że ilość
wywożonych odpadów nie spadła bo produkujemy coraz więcej śmieci.
Najwięcej śmieci w UE w przeliczeniu
na jednego mieszkańca produkuje się w krajach wysokorozwiniętych
jak Dania, Belgia, Niemcy, Szwajcaria itd. Najmniej w Polsce i
Rumunii.
W takich krajach jak: Dania, Belgia,
Austria, Niemcy, Holandia Szwecja, przy wysokim poziomie produkcji
odpadów na jedną osobę, na wysypiska trafia zaledwie 5% śmieci.
Duńczycy produkowali w 2014 roku dwa razy więcej śmieci niż
Polacy.
Jednym słowem twierdzenie Prezydenta
im więcej produkowanych jest przez mieszkańców śmieci tym więcej
trafia na wysypisko jest nieprawdziwe. Po prostu tam funkcjonuje
system, a u nas nie i w tym cały problem.
Gdyby gmina, która jest odpowiedzialna
zgodnie z ustawą za gospodarkę odpadami dobrze realizowała
powierzone zadanie, koszt RIPOK-a nie miałby tak znaczącego wpływu
na opłaty jak ma dziś.
Zajmijmy się drugą składową ceny,
czyli kosztem odbioru odpadów przez ZGK, co stanowi ok. 60% opłaty
za śmieci. ZGK to spółka gminy, czyli za te koszty odpowiada
gmina.
Zapytałem w-ce Prezydenta: Czy Pan
myśli, że ten wzrost cenowy jest spowodowany tylko przez RIPOK-i?
Krzysztof Turzański: „Wzrost cenowy
jest spowodowany ceną odbioru odpadów. Koszt odbioru ZGK się
zasadniczo nie zmienił, jest taki sam jak był przy stawce
poprzedniej. Zmieniła się cena na bramie. Optymalizację można
doprowadzić do pewnego poziomu i poniżej pewnego poziomu nie da się
zejść. Rosną wynagrodzenia.”
Zgadza się, optymalizację można
doprowadzić do pewnego poziomu, tylko my do tego poziomu mamy
jeszcze bardzo daleko. Jak to zrobili inni? Obecnie, jak powiedział
Prezes ZGK, śmieciarkę obsługują trzy osoby. Są gminy, gdzie do
obsługi śmieciarki wystarczy jedna osoba – kierowca. Tym sposobem
pozyskano znaczne oszczędności na obsłudze systemu. Są gminy
gdzie zoptymalizowano odbiór odpadów – samochód jedzie rzadziej,
raz w miesiącu i jedzie po pojemniki wyłącznie wówczas gdy są
pełne. Jak to zrobiono?
W Holandii postawiono na system
pojemników podziemnych i np. w Hadze zainstalowano ich kilka
tysięcy. Zastosowano inteligentne rozwiązania systemowe, które
umożliwiają kontrolę dostępu do pojemnika, planowanie trasy
śmieciarki, płynną wymianę danych pomiędzy zespołem pojemników.
Mieszkańców obowiązuje segregacja u
źródła. Z uwagi na zastosowanie pojemników podziemnych o poj. 5
m3, obniżono częstotliwość wywozu tych pojemników, dzięki czemu
zmniejszyły się koszty transportu. Do opróżniania pojemnika
wystarczy jeden kierowca-operator, zamiast dotychczasowych 3
pracowników. Rezultat -mniejsze nakłady na utrzymanie floty
pojazdów.
Szef holenderskiej firmy wywożącej
odpady stwierdził, że pojemniki podziemne są obecnie najbardziej
efektywnym pod względem cenowym rozwiązaniem na rynku w zakreasie
składowania i odbioru odpadów. Wizualne plusy podziemnych
pojemników to estetyka i porządek.
Zastosowano inteligentny elektroniczny
system zarządzania pojemnikami. Mieszkaniec otrzymuje własną
kartę, dzięki której może pojemnik otworzyć. Kartę można
sparować np. z telefonem komórkowy. System zapisuje informacje kto,
kiedy i jaką frakcję wrzucił do danego pojemnika. Administrator
rejestruje, czy dana rodzina segreguje śmieci, czy tylko korzysta z
pojemnika na odpady zmieszane.
Administrator jest w stanie monitorować
poziom zapełnienia pojemnika, co pozwala na efektywne planowanie
trasy śmieciarki.
Zdaniem w-ce Prezydenta Turzańskiego
nie stać nas na pojemniki podziemne. Na marginesie dodam, że
eksperymentalnie w Piekarach zamontowano grupę pojemników
półpodziemnych w Brzezinach Śląskich, na Kotuchy.
W Polsce coraz więcej gmin stawia na
pojemniki podziemne. Po kilkaset sztuk tego typu pojemników
zainstalowano już w Koszalinie, Szczecinku i Lesznie.
Jedną z gmin, która postawiła na
pojemniki podziemne to Koszalin. Projekt montażu 105 EKOpunktów,
każdy po 5 pojemników do segregacji odpadów, realizowany jest za
kwotę prawie 4 mln zł z 50% dofinansowaniem z WFOŚ. 70 EKOpunktów
zamontowano w 2018 roku, kolejne 35 ma być zamontowane w tym roku.
Zastosowanie pojemników półpodziemnych zmniejszy koszty utrzymania
i obsługi – powiedział A.Kierzek, z-ca Prezydenta Koszalina.
Podsumowując: w Piekarach Śląskich
można jeszcze wiele zrobić, aby obniżyć składową I -obsługa
systemu przez ZGK oraz składową II – koszt RIPOK-a.
Jako dobry kierunek, zaproponowałem
w-ce Prezydentowi pewne rozwiązanie, dzięki któremu można
zmniejszyć koszt obsługi systemu. Oczywiście, aby czerpać w
przyszłości korzyści i mieć efekty, należy zainwestować w nowe
technologie. Ta zasada obowiązuje w każdej dziedzinie życia.