W ostatnim czasie, jak grom z jasnego
nieba obiegła Piekary informacja, że Zarząd Województwa Ślaskiego
planuje na naszym terenie utworzyć, jak napisano na stronie UM,
składowisko odpadów dla mieszkańców naszego regionu. Informacja
ta wywołała wiele emocji i szeroką dyskusję. Dyskusja w tym
temacie miała miejsce również na ostatniej, nadzwyczajnej sesji
RM, która odbyła się 9 października. Na sesji obecni byli
przedstawiciele władz województwa śląskiego jak i
parlamentarzyści z naszego regionu. Padały wzajemne oskarżenia,
mocne słowa, ostre riposty.
Politycy jak wiadomo lubią grać na
emocjach ludzi, zwłaszcza przed wyborami. Jak zwykle chodzi o
osiągnięcie zamierzonego celu bez względu na sposób, czy styl.
„Pan radny kłamie” - powiedziała
obecna na sesji RM Izabela Domogała, członek Zarządu Województwa
Ślaskiego zwracając się do radnego Łukasza Ściebiorowskiego.
„Mnie obrzydza kiedy się manipuluje informacją” - mówiła
dalej Izabela Domogała.
Kto manipuluje, kto kłamie, gdzie leży
prawda?
Tak naprawdę chodzi o projekt do dyskusji, przygotowany przez Zarząd Województwa Śląskiego, aby jedno z trzech miejsc wyznaczone do magazynowania, czyli przechowywania zatrzymanych pojazdów wraz z odpadami, zlokalizowane było na terenie naszego miasta, w Dąbrówce Wielkiej.
Wszyscy wiemy, że niektóre firmy
zajmujące się odpadami łamią prawo i w pogoni za łatwym zyskiem
pozbywają się różnego rodzaju odpadów podrzucając je gdzie
tylko się da. Składowanie oraz utylizacja odpadów kosztuje i to
coraz więcej. Opłaca się więc za okrągłą sumkę przywozić
odpady nawet zza granicy i podrzucić je jakiejś gminie lub podrzucić
do wynajętego magazynu. Podobny proceder znamy z własnego podwórka
i mam na myśli nielegalne składowisko niebezpiecznych pojemników
przy ul. Konarskiego w Brzozowicach.
Co ciekawe, od kiedy rządzi
Prawo i Sprawiedliwość, czyli od 2015 roku, ilość odpadów
przywiezionych do Polski drastycznie wzrosła. W 2015 roku do Polski
przywieziono 154 tys. ton odpadów, w 2016 już 256 tys. ton a w 2017
aż 378 tys ton. Czyli od kiedy rządzi PiS ilość przywiezionych
odpadów się podwoiła. Najwięcej odpadów trafia do nas z Niemiec,
Szwecji, Wielkiej Brytanii, Włoch Austrii, Litwy, Słowenii. Trafiają
do nas odpady nawet z Australii i Nigerii. Są to dane Ministerstwa
Środowiska.
Odpowiednie służby mają prawo
kontrolować transport samochodowy i w razie naruszenia wymagań i
przepisów, zgodnie z ustawą o odpadach z 14 grudnia 2012 roku,
pojazd taki wraz z odpadami może zostać zatrzymany i skierowany do
najbliższego dostępnego miejsca wyznaczonego w wojewódzkim planie
gospodarki odpadami, spełniającego warunki magazynowania odpadów.
Zarząd województwa zgodnie z ustawą wyznacza nie więcej niż trzy
takie miejsca w województwie. Wyznaczenie takiego miejsca podlega
zaopiniowaniu przez właściwych starostów, a w przypadku miasta na
prawach powiatu przez prezydenta miasta na prawach powiatu.
Zatrzymany pojazd z odpadami umieszcza się w wyznaczonym miejscu –
parkingu, do czasu usunięcia naruszeń wymagań dla transportu
odpadów. Starosta, prezydent miasta na prawach powiatu ustala
wysokość opłat za usunięcie, strzeżenie i przechowywanie pojazdu
na parkingu. Jeżeli ustaną przyczyny uzasadniające przechowywanie
pojazdu w tym miejscu, starosta, prezydent miasta na prawach powiatu
zawiadamia uprawnionego o możliwości odebrania pojazdu. W przypadku
nie odebrania pojazdu w terminie 60 dni od dnia otrzymania
zawiadomienia stosuje się postępowanie egzekucyjne. Gdy
nie ustalono podmiotu odpowiedzialnego za zagospodarowanie odpadów
obowiązek ten spoczywa na podmiocie wykonującym transport odpadów.
Tyle ustawa. W mojej ocenie zdecydowanie lepiej zatrzymać i mieć
kontrolę nad nielegalnym transportem odpadów, niż pozwolić
kierowcy, aby się ich pozbył w dowolnym miejscu, np. wysypując je
do jakiejś dziury w ziemi, czy podrzucając je do lasu. Zasadnicze
pytanie brzmi ile taki samochód może stać w wyznaczonym
miejscu-parkingu. Pojazd wraz z odpadami pozostaje na parkingu do
czasu ustalenia w decyzji administracyjnej sposobu i miejsca
zagospodarowania odpadów. Jeżeli się nie uda ustalić właściciela
odpadów, a firma transportowa porzuci samochód i zniknie, co z
odpadami? Jak wiadomo na przykładzie nielegalnych odpadów z
Konarskiego, procedury w naszym kraju mogą trwać miesiącami, a
nawet latami. Ten fakt, przemawia za tym, żeby takiego parkingu nie
mieć na swoim terenie. Z drugiej strony, zgodnie z prawem gdzieś
musi być. Jeżeli starosta, prezydent miasta na prawach powiatu nie
utworzy takiego miejsca-parkingu do magazynowania odpadów z
zatrzymanych transportów, czyli nie wywiąże się ze wskazań WPGO,
grozi mu kara od 10 do 100 tys. zł. Oczywiście tę karę zapłacimy
my wszyscy.
Podsumowując nie chodzi tu o żaden
punkt składowania odpadów z naszego regionu jak napisano na stronie
UM, ani o składowanie odpadów nielegalnie zwożonych na Śląsk.
Chodzi o miejsce, parking, na który będą kierowane i
przetrzymywane pojazdy przewożące odpady do czasu wydania decyzji
administracyjnej. Odpady nie będą z samochodów wyładowywane.
Koszty ma ponosić właściciel odpadów, ewentualnie transportujący
te odpady. W ustawie też wyraźnie zapisano, że (cyt.): „pojazd
wraz z odpadami umieszcza się w miejscu wyznaczonym zgodnie z ust.
2. Wprawdzie wprost nie napisano, że chodzi o parking na którym
będą przetrzymywane pojazdy przewożące odpady, a o miejscu
spełniającym warunki magazynowania odpadów. Jeżeli w wyznaczonym
miejscu będą stały zatrzymane samochody z ładunkiem do czasu
wydania decyzji administracyjnej to jest to po prostu parking,
spełniający ze względu na ładunek znajdujący się na samochodach
określone wymogi. Nie nadinterpretowywałbym pewnych określeń.
Sami Państwo oceńcie czytając zapisy ustawy, czy artykuł na
stronie UM nie jest nieco naciągany. Wypowiedzi niektórych osób
publicznych również moim zdaniem są w tym temacie przejaskrawione.
Propozycja Zarządu Województwa
Śląskiego o utworzeniu takiego miejsca dla przetrzymywania
zatrzymanych pojazdów przewożących odpady podlega konsultacjom.
Żeby była jasność, to moim zdaniem,
ze względu na długotrwałe procedury administracyjne, czyli
możliwość wielomiesięcznego oczekiwania na wydanie decyzji co
dalej, oraz ze względu na słabe egzekwowanie przepisów prawa,
nie jestem za tym by taki parking utworzono na terenie naszego
miasta. My już mamy wiele problemów z nielegalnymi odpadami i nie
potrzebujemy kolejnych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz