Wczorajszy post dotyczący obrad
Komisji Edukacji, Kultury i Sportu miał zwrócić uwagę na dwie
zasadnicze sprawy. Pierwsza z nich, to niewystarczająca subwencja
Państwa na edukację, co wymusza spore obciążenia budżetowe dla
samorządów. Sprawa druga, to problem z naborem zwłaszcza w LO.
Na to, czy Ministerstwo Edukacji
przekaże nam wystarczające środki finansowe na utrzymanie szkół
jako gmina nie mamy wpływu. Mamy natomiast jako gmina w pewnym
wymiarze wpływ na wielkość naboru. Jak pamiętam, radni od lat
mówią o problemie słabego naboru do LO, twierdzili nawet, że mają
pomysły jak tę sytuację zmienić. Sytuacja się generalnie nie
zmienia, więc albo pomysły radnych były nietrafione, albo to były
tylko słowa i pomysły nie weszły w życie. Pamiętamy działania
podjęte w poprzedniej kadencji przez w-ce Prezydenta K.Turzańskiego:
gimnazjum przeniesione do budynku LO, czyli utworzenie AZS, laptopy,
czy nowe profile w klasach. Wszystkie te działania jakichś
większych rezultatów nie przyniosły, choć z pewnością gdyby nie
one, to być może już by szkoła nie istniała. Na posiedzeniu
wczorajszej Komisji problem „ucieczki” uczniów z Piekar do szkół
w innych miastach był ponownie omawiany.
Odnosząc się, jak powiedział w-ce
Prezydent P.Słota, do mocno niezadowalających wyników naboru
zwłaszcza w LO stwierdził: cyt. „Ja wiem jaki jest powód tej
ucieczki. Dla takich osób, które miały iść do gimnazjum, a
jednak idą do tego liceum, technikum i widzą te możliwości i te
inne miasta i tą podróż autobusem fantastyczną i ten marketing.
Natomiast my będziemy walczyć”.
Przewodniczący Rady Miasta,
T.Wesołowski, również zabrał głos w tej sprawie, cyt. „ Musimy
pamiętać o tym, że trochę pokutuje tak jakby podział taki
nieformalny na te szkoły renomowane i mniej renomowane i niestety
nasze liceum jakoś tak z historii zamierzchłej, wywodzi się taka
opinia, że raczej do tych szkół powiedzmy średniorenomowanych
należy. Tu musimy walczyć z takimi przesądami, szczególnie biorąc
pod uwagę wyniki jakie osiągają uczniowie chociażby z egzaminów
maturalnych, bo na to uwagę zwracali uczniowie, którzy decydowali o
wyborze szkoły.”
Zdaniem T.Wesołowskiego opinia o
renomowanych szkołach typu Słowak, Mickiewicz i inne jest
przesadzona i w wielu tych, jak powiedział „pseudorenomowanych
szkołach” są prowadzone dodatkowe korepetycje. Dodał, że jest
kilka czynników dlaczego piekarscy uczniowie wybierają chętnie
szkoły poza swoim miastem, a jeden z nich, to bogata oferta kafejek
w innych miastach.
Kończąc wypowiedź T.Wesołowski
powiedział: cyt.: „Natomiast na zakończenie chciałem zauważyć,
że to co nas spotkało, to tak naprawdę opinie właśnie te
szeptane i te opinie nauczycieli szkół podstawowych piekarskich,
które niestety wysyłają dzieci poza Piekary”.
Radni doszli do przekonania, że jednak
marketing szeptany ma istotny wpływ na to, jaką szkołę dzieci
wybierają.
Trzeba zaznaczyć, że mowa była o
słabym naborze do LO, gdyż absolwenci szkół podstawowych głównie
wybierali licea, więc tym bardziej liczono na większą liczbę
kandydatów do klas pierwszych.
Prezydent Słota wyraził zadowolenie z
naboru w ZSTZ, podkreślając zasługi dyrekcji i grona
pedagogicznego w przyciągnięciu do szkoły uczniów z innych miast.
Oczywiście baza dydaktyczna po niedawnym remoncie też miała
znaczenie, tym bardziej, że kadra szkoły potrafiła ją właściwie
wyeksponować. Mimo, że uczniowie podstawówek nie oblegali szkół
branżowych, to ZSTZ równie chętnie wybierali absolwenci tychże
szkół, co i gimnazjów.
Moje dzieci również kończyły
podstawówkę w Piekarach. Gimnazjum wybrały poza Piekarami mimo, że
musiały dojeżdżać. Nie naciskałem do jakiej szkoły
ponadgimnazjalnej mają pójść, gdyż najważniejsze dla mnie było,
by dobrze i chętnie się uczyli w szkole, która im się podoba.
Wiem, że przy wyborze kierowali się renomą szkoły. Na pytanie,
dlaczego akurat wybrali Staszica w Tarnowskich Górach odpowiedzieli,
że tam maturę zdaje się na wysokim poziomie procentowym, bo są
wysokie wymagania, a to ich będzie dopingować do dobrej nauki. Nie
ukrywam, że infrastruktura miasta też miała znaczenie.
T.Wesołowski powiedział, że to są
„pseudorenomowane szkoły”... Cóż, ja mam inne zdanie.
Zapewne, każdy ma swoje zdanie na ten
temat i swoje doświadczenia.
A co do pracy szkół nad naborem to
wiem, że jest prowadzony cały rok szkolny. Piekarskie szkoły
ponadpodstawowe wiele w tym zakresie robią i mają w tym wieloletnie
doświadczenia. Niestety, bardzo dobra współpraca z gimnazjami,
która została z mozołem wypracowana przez lata, nie istnieje.
Gimnazja nie istnieją. Tę współpracę trzeba będzie odbudowywać,
znów pewnie przez lata, ze szkołami podstawowymi o czym wspominała
radna Bożena Boczek.
(2019.08.27)