Samorządowcy, również i nasi,
narzekają, że prawo uchwalane przez posłów jest często złe,
nieprecyzyjne przez co może być różnie interpretowane. Sami
tworzą prawo miejscowe - uchwały, w których czasami powielają
rozwiązania prawne, na które narzekają gdy występują w ustawach.
Pewnie nie jednemu mieszkańcowi
czasami się przytrafiło, że ZGK nie odebrał mu worków z odpadami
zielonymi. Mnie również takie sytuacje się zdarzały więc
postanowiłem dopytać w czym rzecz. Skoro ustawa przypisuje
odpowiednie kolory poszczególnym segregowanym frakcjom śmieci oraz
skoro stosuję się do tych wymogów, wydawać by się mogło, że
wszystko jest jasne i proste. Otóż nie. W naszym mieście
obowiązuje regulamin utrzymania czystości i porządku uchwalony
przez radnych. W uchwale RM z dnia 31 sierpnia 2017 zapisano, iż
odpady zielone ulegające biodegradacji należy zbierać zgodnie z
wymaganiami określonymi w rozporządzeniu Ministra Środowiska tj: -
w workach firmy odbierającej odpady, - w workach przeźroczystych
szczelnych i odpowiedniej grubości (zakupionych samodzielnie przez
mieszkańca) umożliwiających identyfikację wnętrza, - w
pojemnikach lub kontenerach w porozumieniu z firmą odbierającą
odpady komunalne.
Rozporządzenie Ministra Środowiska z
29 grudnia 2016 mówi, że odpady biodergradowalne zbiera się w
pojemnikach koloru brązowego oraz, że dopuszcza się zbieranie w
workach.
Jednym słowem Minister w
rozporządzeniu odpadom biodegradowalnym przypisał kolor brązowy i
nie ma w rozporządzeniu mowy o przeźroczystości, co zawiera nasza
uchwała. W uchwale RM nie określono natomiast stopnia
przeźroczystości worka co oznacza, że oceny dokonuje pracownik ZGK
na swoje oko. Ponieważ, każdy ma inne oko, więc raz ten sam worek
jest przeźroczysty, a innym razem już nie. Mamy tzw. miszmasz.
Spotkałem worki z logo ZGK o znikomym stopniu przeźroczystości
tak, że trudno określić zawartość worka, a jednak są
bezproblemowo odbierane.
To jest przykład „jasnych przepisów”
zafundowanych przez radnych. Powoduje to niepotrzebne problemy dla
mieszkańca z odbiorem odpadów zielonych. Inna sprawa, że te worki
są na miejscu opróżniane przez pracownika, a zawartość
wysypywana do kontenera i na samochód.
Kiedy worki z „zielonym” nie
zostaną zabrane przez pracowników ZGK, dzwonię do firmy aby je
jednak zabrano skoro są brązowe i mają jakiś stopień
przeźroczystości. Auto podjeżdża drugi raz i to jest tzw.
optymalizacja transportu. Tak czy tak, koszty ponosi mieszkaniec.
Jaką stawkę za wywóz śmieci uchwali RM, taką musimy zapłacić.
Zdjęcie pierwsze przedstawia brązowy
worek zakupiony w sklepie, do którego dla zobrazowania włożyłem
piłkę. Podobno okazał się o zbyt małym stopniu przeźroczystości.
Zdjęcie drugie przedstawia worek z logo ZGK, który na moje oko ma
mniejszą przeźroczystość, a jednak jest prawidłowy.
Podsumowując: przypomniał mi się znany film „Poszukiwany,
poszukiwana” i zawartość cukru w cukrze.